
Prawdę mówiąc nie widzę jednak, żeby to wpłynęło w jakiś szczególny sposób na to, że "wchodzi mi na głowę". Są pewne rzeczy, które jej wolno i pewne na które nie zgadzam się więc chyba to jednak ja ustalam zasady...w każdym razie taką mam nadzieję

Łoza ma swoje posłanie (obecnie w klatce) przede wszystkim dlatego, że to jest jej azyl, tam sobie znosi zabawki i skarby, tam jest bezpieczna i zaczyna nawet wybierać klatkę od kanapy czy fotela.
Łozie zdarzyło się "zlecieć " z łóżka wtedy kiedy nie reagowała na "nie" w zachowaniach, których sobie nie życzyłam (np. wąchanie jedzenia). Nie nakręcała się nigdy na zabawę na łóżku.
Raz "zleciała" jak warknęła na Barda i zachowała się potem dokładnie jak opisaliście czyli bardzo spokorniała i "przepraszała" ...głównie Barda
