
Pora zimowa dopisuje jeszcze jeden rodzaj nietypowych pluszakow - mrozone.

Kilka miskow wyniesionych na dwor przed mrozami teraz swietnie sluzy za gryzaki i 'linki' do przeciagania sie. Jakos wcale ich psy nie rozpruwaja.

A ja myślę, że tutaj kształt zabawek nie ma nic do rzeczy. Psy się interesują naszymi przedmiotami, bo jest na nich nasz zapach albo jeszcze inne jakieś ciekawe zapachy, np, nasze buty, pachną nami, ale pachną też innymi rzeczami, czasami w coś wdepniemy i mimo że już tej "niespodzianki" nie widać, to psy nadal ją czują. Czują też inne rzeczy. Co do torebek, oprócz tego, że są torebkami, to zwykle w nich znajdują się portfele, a co w portfelach? Zwykle pieniądze, które mają mnóstwo zapachów, nie tylko naszychbea100 pisze:A ja napiszę tak na poważnie co sądzę np. o tych zabawkach z linka.
Absolutnie nie popieram zabawek, które przypominają kształtem nasze ludzkie rzeczy co do których wiemy, że nie życzymy sobie by je psy ruszały czy się nimi bawiły.
[...]Mnie takie zabawki nawet "śmieszą" ale nie kupiłabym ich swoim psom. Tymi rzeczami pies się nie bawi i koniec. Lepiej nie wywoływać wilka z lasu
Znam taki przypadek.monik pisze:No i jeszcze często psy te nasze rzeczy gryzą nie ze złości, ale żeby zwrócić w jakiś sposób uwagę na siebie oraz może także próby takiej niszczycielskiej dominacji nad nami?