Coś z dyni
Re: Coś z dyni
Ja pierwszy raz jadlam dynie w tej zupie co napisalam powyżej i powiem wam rewelacja. Ale fakt slodkawa bo z pomaranczą ale w tle czuc cebule i czosnek.. fajne połączenie:)
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
- kasianiolek
- Posty: 831
- Rejestracja: środa 16 wrz 2009, 21:50
Re: Coś z dyni
Wykorzystałam Hani przepisy i na ich bazie stworzyłam swój, czyli zrobiłam naleśniki faszerowane dynią
(podsmażyć cebulkę, dodać na drobno pokrojoną dynię, dusić do miękkości, dodać czosnek, tymianek, sól, pieprz, jeszcze chwilkę pogotować, utrzeć żółty ser i wraz z nadzieniem wyłożyć do naleśników)
Muszę przyznać, że było pyszne
Choć mąż podpowiada, żeby jeszcze jakieś mięso tam dodać...

Muszę przyznać, że było pyszne

Choć mąż podpowiada, żeby jeszcze jakieś mięso tam dodać...
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Coś z dyni
Coś się zmieniło przez 3 lata w sprawie dyni
???
bo własnie mam jedną
może ktoś z Was robi np. marynowaną...czy jakoś, bo nie mam pomysłu
???
bo własnie mam jedną

może ktoś z Was robi np. marynowaną...czy jakoś, bo nie mam pomysłu
Re: Coś z dyni
Robiłam jeszcze ciasto drożdżowe z dynią
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Coś z dyni
Moja siostrzenica mrozi w kostkę pokrojoną i na zupę dyniową ma jak znalazł 

Re: Coś z dyni
Ostatnio wydałem broszurę o dyni, uprawa, przepisy jak ktoś chce pdf-a (za duży aby zamieścić tutaj) to proszę na priwa lub tutaj emalia
.

Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Coś z dyni
Szczerze powiem , że nie zachwyciła mnie praca nad moją dynią...do pokrojenia potrzeba mi było maczety, zupa z czosnkiem okazała się totalnie bleeee....
a pozostałe wnętrze po prostu zjadły kozy
za to pestki wyjadam ze smakiem....
a pozostałe wnętrze po prostu zjadły kozy

za to pestki wyjadam ze smakiem....

Re: Coś z dyni
O matko! A wg jakiego przepisu robiłaś?
Ja już przerobiłam dynię i jeżeli chodzi o zastosowanie maczety to mi wystarcza nóż kuchenny
Fakt, kupuję nie za duże dynie. Dzielę na części przy okazji usuwając pestki , przykrywam folią i do piekarnika. Taka upieczona dynia pięknie daje się oddzielić łyżką od skóry, potem to miksuję, w pojemniki do zamrażalnika.
I tak jak pisałam - bulion, do tego wrzucam zamrożoną dynię , zagotowuję i czosnek, pieprz, sól, bazylia ( ja suszoną) serek topiony...No nikt jeszcze nie narzekał, raczej miała pozytywne recenzje
Tylko fajnie jak nie jest za "cienka" tylko taka bardziej kremowa 
Ja już przerobiłam dynię i jeżeli chodzi o zastosowanie maczety to mi wystarcza nóż kuchenny

I tak jak pisałam - bulion, do tego wrzucam zamrożoną dynię , zagotowuję i czosnek, pieprz, sól, bazylia ( ja suszoną) serek topiony...No nikt jeszcze nie narzekał, raczej miała pozytywne recenzje


Re: Coś z dyni
No to ja się podzielę jeszcze moim przepisem, prosto z głowy… Gotowałam w ostatnią sobotę i wyszło pysznie, no, ale ja po prostu lubię dynię.
Trzeba ugotować wywar. Ja wzięłam do tego pół kurczaka sporego i dużo warzyw: trzy marchewki, jedna bardzo duża pietrucha, jeden średniej wielkości seler, dwie spore cebule, duży por. Zalałam zimną wodą, dodałam sól, gotowałam ok. dwóch godzin. Po tym czasie wyjęłam mięso, a do garnka wrzuciłam pokrojoną w kostkę dynię (oczywiście obraną wcześniej ze skórki i bez pestek
) dorzuciłam też garść ząbków czosnku, dodałam mielonego kminku (tak spory czubek łyżeczki) i jeden płatek kwiatu gałki muszkatołowej (jeśli ktoś nie ma, to potem, przy dosmaczaniu może zetrzeć trochę świeżej gałki muszkatołowej). Po pół godzinie zestawiłam garnek z gazu, zmiksowałam zawartość – zupa staje się dość gęsta, znowu postawiłam na gazie, dodałam słodkiej śmietanki, dodałam dużo świeżo zmielonego białego pieprzu i dosłownie mgiełkę cynamonu. Jeszcze z 10 min na gazie i zupa gotowa. Podawałam z grzankami z błękitnym serem pleśniowym.
Wersja wegetariańska po prostu bez kurczaka, wywar na samych warzywach.
Do łyżek Rodacy!
P.S. Iskrze smakowała dynia na surowo, z apetytem schrupała kilka kawałków.
Trzeba ugotować wywar. Ja wzięłam do tego pół kurczaka sporego i dużo warzyw: trzy marchewki, jedna bardzo duża pietrucha, jeden średniej wielkości seler, dwie spore cebule, duży por. Zalałam zimną wodą, dodałam sól, gotowałam ok. dwóch godzin. Po tym czasie wyjęłam mięso, a do garnka wrzuciłam pokrojoną w kostkę dynię (oczywiście obraną wcześniej ze skórki i bez pestek

Wersja wegetariańska po prostu bez kurczaka, wywar na samych warzywach.
Do łyżek Rodacy!
P.S. Iskrze smakowała dynia na surowo, z apetytem schrupała kilka kawałków.

Byleby w sercu ciągle maj!