Spacery wszystkie:)
- wladekbud
- Posty: 608
- Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie
Re: Spacery wszystkie:)
To tak w temacie sprzątania po psach...
- Załączniki
-
- po_psie.jpg (17.71 KiB) Przejrzano 1688 razy
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Re: Spacery wszystkie:)
No, a jeszcze jedno:
byłam ostatnio u mnie w spółdzielni na "pogadankach"..
U mnie na osiedlu w każdej bramie rozklejono takie uwagi, odnośnie qp oczywiście:
że to siedlisko bakterii i chorób i w ogóle napisali tak, jakby psia qpa była najgorszą bronią biologiczną.. To pikuś, dalej jest napisane, że po psach trzeba sprzątać, a qpy wrzucać do specjalnych pojemników (takowych na moim osiedlu nie ma) albo do zwykłych koszy na odpadki pod warunkiem, że będą one wyłożone workami biodegradacyjnymi, no ale nie są.
To tak działając zgodnie z prawem, to gdzie mam te qpy wyrzucać??
Oczywiście wrzucam do tych bez worków, gdzie i tak już ktoś się na mnie wydzierał
Toteż poszłam do mojej mądrej spółdzielni z zapytaniem, gdzie mam to wyrzucać, skoro nie ma ani pojemników przeznaczonych do tego, ani śmietniki nie są niczym wyłożone.
Na to pani odpowiedziała, że no nie są, bo na razie nie mają takich worków i żeby na razie nie wyrzucać, hm, może mogłam poprosić to na piśmie?
Że jak mnie Straż miejska zatrzyma to im pokażę
Nic to, ja nadal to wyrzucam do nieofoliowanych śmietników, ale to jest śmieszne, bo jest zainteresowanie tylko w jedną stronę, a w drugą już nikogo nie obchodzi, ma być posprzątane i już, a gdzie wyrzucać, to już nie ich problem
Czeski film.
byłam ostatnio u mnie w spółdzielni na "pogadankach"..
U mnie na osiedlu w każdej bramie rozklejono takie uwagi, odnośnie qp oczywiście:
że to siedlisko bakterii i chorób i w ogóle napisali tak, jakby psia qpa była najgorszą bronią biologiczną.. To pikuś, dalej jest napisane, że po psach trzeba sprzątać, a qpy wrzucać do specjalnych pojemników (takowych na moim osiedlu nie ma) albo do zwykłych koszy na odpadki pod warunkiem, że będą one wyłożone workami biodegradacyjnymi, no ale nie są.
To tak działając zgodnie z prawem, to gdzie mam te qpy wyrzucać??
Oczywiście wrzucam do tych bez worków, gdzie i tak już ktoś się na mnie wydzierał

Toteż poszłam do mojej mądrej spółdzielni z zapytaniem, gdzie mam to wyrzucać, skoro nie ma ani pojemników przeznaczonych do tego, ani śmietniki nie są niczym wyłożone.
Na to pani odpowiedziała, że no nie są, bo na razie nie mają takich worków i żeby na razie nie wyrzucać, hm, może mogłam poprosić to na piśmie?
Że jak mnie Straż miejska zatrzyma to im pokażę

Nic to, ja nadal to wyrzucam do nieofoliowanych śmietników, ale to jest śmieszne, bo jest zainteresowanie tylko w jedną stronę, a w drugą już nikogo nie obchodzi, ma być posprzątane i już, a gdzie wyrzucać, to już nie ich problem

- Paula
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 1600
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 21:24
- Gadu-Gadu: 3818816
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Spacery wszystkie:)
No proszę, ludzie zawsze i na wszystko się wydzierają.monik pisze:Oczywiście wrzucam do tych bez worków, gdzie i tak już ktoś się na mnie wydzierał![]()
Zapytałam Taty, jako pracownika spółdzielni, i...
masz wrzucać do zwykłych koszy i nie przejmować się żadnymi torebkami.
To podobno było tak (przynajmniej w Warszawie), że Rada Miasta wydała oświadczenie, że kupy należy wyrzucać tylko do psich koszy. Dopiero potem policzyli ile będzie kosztować Miasto postawienie koszy (bo to Miasto stawia, a nie spółdzielnie, wspólnoty etc) i... się wycofali. Dlatego należy wrzucać do zwykłych...
Pozdrawiamy,
Paula & Świtun
Paula & Świtun
Re: Spacery wszystkie:)
Ale Poznań chyba wszystko chce mieć eko i bio i najlepiej żeby psy robiły tez ekoqpy, to wtedy nie będzie trzeba sprzątać, a co za tym idzie, nie będzie trzeba kupować żadnych bioworków i jaka wtedy będzie oszczędność 

- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Spacery wszystkie:)
A to kupy nie są eko



Re: Spacery wszystkie:)
Nie, ale za to są bronią biologiczną I-stopnia :]Aszemi pisze:A to kupy nie są eko![]()

- Gosia + Fabro
- Posty: 29
- Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 10:20
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Spacery wszystkie:)
Ja w miejscach ogólnodostępnych sprzątam. Ale chcę pochwalić naszą dzielnicę ( Białołęka ),która zakupiła quada ze specjalnym odkurzaczem na psie odchody. Dwa razy w tygodniu maszyna ta przeczesuje nasze osiedlowe trawniki i skwerki i naprawdę widać efekt.
Pozdrawiamy,
Gosia i Fabro
Gosia i Fabro
Re: Spacery wszystkie:)
My niestety mieszkamy na dość specyficznym osiedlu i marzymy,żeby się stąd wynieść
Odkąd tu mieszkam tylko jeden raz widziałam jak starsza pani sprzątnęła qpsona po swoim malutkim piesku.Poza tym każdy kto wychodzi z psem na dwór trafia od razu na pierwszy lepszy trawnik czyli ten pod naszym balkonem (mieszkamy na parterze)
Wyobraźcie sobie teraz jak u nas wygląda, kiedy dziennie przechodzi tędy około 100 psów osiedlowych i niech chociaz 1/3 z nich strzeli nam pod oknem qpsona !
W upalne dni aromaty nie do zniesienia
Niestety ludzie są obrażeni jak zwracamy uwagę, żeby nie srali ( za przeproszeniem ) swoimi psami pod naszym balkonem.Potem robią już na złość i znów przychodzą.Z drugiej strony musiałabym cały dzień siedzieć na balkonie i pilnować.Psikanie odstraszaczami też nic nie daje...ech...


Odkąd tu mieszkam tylko jeden raz widziałam jak starsza pani sprzątnęła qpsona po swoim malutkim piesku.Poza tym każdy kto wychodzi z psem na dwór trafia od razu na pierwszy lepszy trawnik czyli ten pod naszym balkonem (mieszkamy na parterze)

Wyobraźcie sobie teraz jak u nas wygląda, kiedy dziennie przechodzi tędy około 100 psów osiedlowych i niech chociaz 1/3 z nich strzeli nam pod oknem qpsona !
W upalne dni aromaty nie do zniesienia

Niestety ludzie są obrażeni jak zwracamy uwagę, żeby nie srali ( za przeproszeniem ) swoimi psami pod naszym balkonem.Potem robią już na złość i znów przychodzą.Z drugiej strony musiałabym cały dzień siedzieć na balkonie i pilnować.Psikanie odstraszaczami też nic nie daje...ech...





Re: Spacery wszystkie:)
BasiaM
Moja sąsiadka z parteru, w takies=j samej sytuacji poszła do swojej administracji i poprosiła o tabliczkę "wyprowadzanie psów wzbronione" i dali jej i jeszcze płotek postawili.. I teraz już nie srają ludziska,,,, zanczy ich psy. Oczywiście czasem się coś trafi ale jest o niebo lepiej.. jak mówi.
Moja sąsiadka z parteru, w takies=j samej sytuacji poszła do swojej administracji i poprosiła o tabliczkę "wyprowadzanie psów wzbronione" i dali jej i jeszcze płotek postawili.. I teraz już nie srają ludziska,,,, zanczy ich psy. Oczywiście czasem się coś trafi ale jest o niebo lepiej.. jak mówi.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Re: Spacery wszystkie:)
dorob62...
... hmmmm,
jest to jakiś pomysł.
Choć z drugiej strony jak już wspomniałałam jest to baaaardzo specyficzne osiedle i uwierzcie mi dziwni ludzie tu mieszkają.
Np. mamy takie "boczne" drzwi wyjściowe ( na naszym korytarzu) na zewnątrz.Dosłownie "wyjściowe", ponieważ wejść już się nie da.Założyliśmy klamkę,którą kupiliśmy za własne pieniądze.Na drugi dzień jej nie było
Kiedy naszego Uchatka uczyłam czystości to w kapciach i dresie wybiegałam z psem na rękach na trawę.Sporadycznie udawało mi się wrócić TYMI właśnie drzwiami, ponieważ nasze sąsiadki filują w oknie i zamykają wrota
Nawet jak stałam przed wejściem kilka metrów to udają,że mnie nie widzą i nie słyszą i przed oczami trzask !!! Więc ja w tych kapciach i z małym psem, który dosłownie 40minut wokół bloku szedł - wracałam do domu.
Prosiliśmy, tłumaczyliśmy,że mamy małego psa,że jak wracamy to zamykamy drzwi - ale niestety ludzie tu zachowują się jak ameby
Drzwi to ich własność czy jak ? Zresztą trawnik też wspólny więc jakim prawem nie pozwalamy im , znaczy psom srać 
... hmmmm,

Choć z drugiej strony jak już wspomniałałam jest to baaaardzo specyficzne osiedle i uwierzcie mi dziwni ludzie tu mieszkają.
Np. mamy takie "boczne" drzwi wyjściowe ( na naszym korytarzu) na zewnątrz.Dosłownie "wyjściowe", ponieważ wejść już się nie da.Założyliśmy klamkę,którą kupiliśmy za własne pieniądze.Na drugi dzień jej nie było

Kiedy naszego Uchatka uczyłam czystości to w kapciach i dresie wybiegałam z psem na rękach na trawę.Sporadycznie udawało mi się wrócić TYMI właśnie drzwiami, ponieważ nasze sąsiadki filują w oknie i zamykają wrota

Nawet jak stałam przed wejściem kilka metrów to udają,że mnie nie widzą i nie słyszą i przed oczami trzask !!! Więc ja w tych kapciach i z małym psem, który dosłownie 40minut wokół bloku szedł - wracałam do domu.
Prosiliśmy, tłumaczyliśmy,że mamy małego psa,że jak wracamy to zamykamy drzwi - ale niestety ludzie tu zachowują się jak ameby



