Strona 2 z 4

Re: Uszy, uszy.....

: piątek 18 gru 2009, 20:50
autor: Ania W
To jest powód do niepokoju i do wizyty u weta.
Myślę że tylko w przypadku bardzo poważnego stanu zapalnego byłby objawy w postaci baraku apetytu.
Bard ma dość często powracające stany zapalne uszu. Teraz niestety trudniej je wyłapać bo ma zaglądane do uszu ale kiedyś jak coś się działo to się drapał a teraz już nie bardzo może.

Podsumowując - ja bym szła do weta po kropelki ( w przypadku Barda sprawdza się surolan) bo ani wydzielina ani chlupanie nie sugeruje nic dobrego.

Właściwie to uszy powinno się regularnie kontrolować ale nie powinno się w nich "dłubać" za często. Zbyt częste i dokładne czyszczenie to też forma wyjałowienia ucha a jeżeli jest potrzeba częstego czyszczenia to wg mojej wiedzy jest problem (coś musi w uchu siedzieć)

Re: Uszy, uszy.....

: piątek 18 gru 2009, 21:02
autor: nulka
Ja mam fajny płyn do uszu od weta pielęgnacyjno-profilaktyczny ,pewno znacie Canor
Właściwie to uszy powinno się regularnie kontrolować ale nie powinno się w nich "dłubać" za często
myślę ,że tak ,nie mniej jednak czyscić trzeba
mam też krople do uszu Otisan z gentamycyną(antybiotyk ),oczywiście tylko przy zapaleniu,one mi zostały jeszcze po poprzednim psie ,zapalenie to wet musi pooglądać

Re: Uszy, uszy.....

: piątek 18 gru 2009, 21:11
autor: ania N
Uszy mu czyszczę jak zobaczę że jest potrzeba, czyli zaglądam a tu czarne. Tak mi się wydaje, że jednak na wizycie u weta się skończy :niewka:

Re: Uszy, uszy.....

: piątek 18 gru 2009, 21:22
autor: weszynoska
chlupanie to niedobry objaw...nasza belgijka ma gronkowca w uszach...i co jakis czas własnie taki wysięk się robi... :placzek:

leczenie jest długotrwałe i kosztowne :( i do końca nieskuteczne..co jakis czas powraca....u nas trwa już około 2 lat

Re: Uszy, uszy.....

: piątek 18 gru 2009, 21:33
autor: ania N
qurczę... niepokojąco to brzmi. :foch_1: Ja tak nie chcę. :obraza_1:

Re: Uszy, uszy.....

: piątek 18 gru 2009, 22:06
autor: weszynoska
ania N pisze:qurczę... niepokojąco to brzmi. :foch_1: Ja tak nie chcę. :obraza_1:
ja bym radziła do dobrego weta :( my zaczęliśmy od kropelek i płynów do czyszczenia...a skończyło się na popękanych błonach bębenkowych itp....


na razie jest ok..ale dwa razy w roku powraca :(

Re: Uszy, uszy.....

: piątek 18 gru 2009, 22:22
autor: Ania W
Nie wiem czy z gronkowcem to własnie nie jest tak że chyba nie da się go do końca wyleczyć a można jedynie zaleczyć i zazwyczaj powraca...ale mogę się mylić ;)

Re: Uszy, uszy.....

: piątek 18 gru 2009, 22:49
autor: weszynoska
no my już skłaniamy się do tego, że da się zaleczyć.....i wraca :placzek:

Re: Uszy, uszy.....

: piątek 18 gru 2009, 23:32
autor: agag
Aniu, wybierz się do weta, w miarę możliwosci takiego, który może zrobić badanie tej wydzieliny (ytologia albo posiew), znacznie lepiej się wtedy leczy. Taka czarna maziuga czasem występuje przy Candidiach, nie zalatuje drożdżami z tego uszyska? W porę wychwycone i trafione odpowiednimi lekami uszy leczą się przyzwoicie.
Węszynosko, faktycznie gronkowce raczej się zalecza niż wylecza, dobrze jest stymulować psią odporność, bo przy jej spadku lubią się uaktywnić :zly1: .

Re: Uszy, uszy.....

: sobota 19 gru 2009, 07:29
autor: weszynoska
agag
dzięki właśnie tak robimy, sunia zaczęła chorować po sterylce :niewka: bardzo długo dochodziła do siebie, była ogromnie rozbita, chudła, nie chciała jeść ( miała zabieg w 8 roku zycia)

potem zaczęły się trzepania uszami

dostaje jakies stymulatory , scadomune ( piszę z pamięci) i jakąś homeopatię nie wiem dokładnie bo sunia mieszka u córki i ona ją wozi do Rzeszowa na kontrolę itp.