Maciej - ładne masz nazwisko
Hania - to dzięki GONOWI ogar ma szansę zaistnieć w łowiectwie.
Od wieków w Polsce polowało się w Borach, Puszczach, gdzie były potrzebne psy o głosie dźwięcznym, donośnym i melodyjnym.
Psy, które szybko znajdywały zwierza i potrafiły go ruszyć, umiejętnie trzymające się tropu, o dobrym wietrze, wytrwałe w gonie i w pracy, o pewnym głosie, (czyli dające głos tylko na ciepłym tropie).
I taki pies jest bardzo potrzebny na dzisiejszych zbiorówkach.
Jeśli Ogar ma gon nie znaczy, że przerabia 8 miotów i tyle go widzimy – powtarzane bzdurne zdanie o Ogarach i innych gończych.
Ogara trzeba przygotować na polowanie.
Podczas przeszukiwania terenu wszerz i w głąb ma się oddalać od przewodnika na odległość zapewniającą słyszalność gonu w razie ruszenia zwierza(od 400 do 600 metrów najczęściej taka jest szerokość miotu)
Koniec miotu – pies musi do nas wrócić.
Takiego psa myśliwi potrzebują.
I o zgrozo mamy takiego psa – Ogara – tylko trzeba go pokazać w terenie.
Hania poczytaj jak trzeba pracować (-ile poświecić czasu) z wyżłem, żeby odpowiednio przeszukiwał pole, czyli czesał;).
Ogar pracuje podobnie jak wyżeł przekłada teren –szybkim, energicznym, galopem, posuwając się w kierunku marszu przewodnika (oczywiście tylko szerzej i głębiej)
Z ogarem swoim nic nie robiłem - ma to we krwi.
(nic tzn. – tylko codzienne zabieranie do lasu, na polowanie, ciągły kontakt ze zwierzyną)
Miałem złe wyobrażenie o Ogarze – dzisiaj wiem, dałem jej za dużo luzu.
Jest cholernie samodzielna – za samodzielna.
Ale to w miotach gubiły się teriery, wyżły - nie ona.
Obecnie na polowaniach spotykamy wszelkiej maści teriery.
One szczekają dopiero na zwierzynę, jeśli są w kontakcie wzrokowym (podobnie wyżły)
A wtedy bardzo trudno oddać strzał.
Ogar daje JUŻ głos na ciepłym tropie i bardzo dobrze.
Podążając za zwierzyną szybkim galopem z opóźnieniem nieprzekraczającym 1 minuty.
Tym samym dając czas i możliwość na oddanie skutecznego strzału.
Hania poczytaj też na łowieckim.
Tam jagowcy prześcigają się (szczycą się), który ich pies oszczekuje uchodzącego zwierza.
A Ty napisałaś: "Ale po co tę cechę - nieprzydatną w tej chwili w żadnej formie - wzmacniać?"