Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
Moderatorzy: BACHMATsforanemroda, eliza
- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
Biorąc do domu Ogara wiedziałem co biorę. Ogar ma grać bo taka Jego Ogarza natura! Do czego właściwie przydaje się Wzorzec? Chciałbym też zwrócić uwagę, że piszę tutaj wyłącznie o psach hodowlanych.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Re: Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
Trop w wieku 5 miesięcy wytropił w krzakach naszej działki (pod lasem) takie oto maleństwo. Najgorsze, że biegał z tym zajączkiem wokół domku, tak długo,aż maleństwo przestało dawać znaki życia. Wypuśćił z pyska nęcony kiełbasą. W krzakach zostały jeszcze trzy, musieliśmy je chronić , bo zawzięcie tam ciągnął przy każdej sposobności. W lesie szybko łapie trop, musi chodzić na lince, bo inaczej od razu w długą. Wczoraj złapał trop i mało mi ręki nie wyrwał razem z linką.
- Załączniki
-
- P6200004.JPG (51.36 KiB) Przejrzano 1529 razy
-
- P6210014.JPG (45.55 KiB) Przejrzano 1528 razy
Re: Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
Ale po co tę cechę - nieprzydatną w tej chwili w żadnej formie - wzmacniać?ogończyk pisze:Biorąc do domu Ogara wiedziałem co biorę. Ogar ma grać bo taka Jego Ogarza natura! Do czego właściwie przydaje się Wzorzec? Chciałbym też zwrócić uwagę, że piszę tutaj wyłącznie o psach hodowlanych.
Re: Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
"Ale po co tę cechę - nieprzydatną w tej chwili w żadnej formie - wzmacniać?"
Hania - to żart???
Hania - to żart???
-
- Posty: 266
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 14:38
Re: Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
choćby po to żeby mój syn- moja córka mogła kiedyś usłyszeć granie ogara... Po to.
"Zastanawiałeś się kiedyś, co one o nas muszą myśleć? No popatrz tylko - wracamy ze spożywczego z niesamowitą zdobyczą: kurczakiem, wieprzowiną, połową cielaka. Muszą myśleć, że jesteśmy najlepszymi myśliwymi na świecie!"
Re: Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
Maciej - ładne masz nazwisko
Hania - to dzięki GONOWI ogar ma szansę zaistnieć w łowiectwie.
Od wieków w Polsce polowało się w Borach, Puszczach, gdzie były potrzebne psy o głosie dźwięcznym, donośnym i melodyjnym.
Psy, które szybko znajdywały zwierza i potrafiły go ruszyć, umiejętnie trzymające się tropu, o dobrym wietrze, wytrwałe w gonie i w pracy, o pewnym głosie, (czyli dające głos tylko na ciepłym tropie).
I taki pies jest bardzo potrzebny na dzisiejszych zbiorówkach.
Jeśli Ogar ma gon nie znaczy, że przerabia 8 miotów i tyle go widzimy – powtarzane bzdurne zdanie o Ogarach i innych gończych.
Ogara trzeba przygotować na polowanie.
Podczas przeszukiwania terenu wszerz i w głąb ma się oddalać od przewodnika na odległość zapewniającą słyszalność gonu w razie ruszenia zwierza(od 400 do 600 metrów najczęściej taka jest szerokość miotu)
Koniec miotu – pies musi do nas wrócić.
Takiego psa myśliwi potrzebują.
I o zgrozo mamy takiego psa – Ogara – tylko trzeba go pokazać w terenie.
Hania poczytaj jak trzeba pracować (-ile poświecić czasu) z wyżłem, żeby odpowiednio przeszukiwał pole, czyli czesał;).
Ogar pracuje podobnie jak wyżeł przekłada teren –szybkim, energicznym, galopem, posuwając się w kierunku marszu przewodnika (oczywiście tylko szerzej i głębiej)
Z ogarem swoim nic nie robiłem - ma to we krwi.
(nic tzn. – tylko codzienne zabieranie do lasu, na polowanie, ciągły kontakt ze zwierzyną)
Miałem złe wyobrażenie o Ogarze – dzisiaj wiem, dałem jej za dużo luzu.
Jest cholernie samodzielna – za samodzielna.
Ale to w miotach gubiły się teriery, wyżły - nie ona.
Obecnie na polowaniach spotykamy wszelkiej maści teriery.
One szczekają dopiero na zwierzynę, jeśli są w kontakcie wzrokowym (podobnie wyżły)
A wtedy bardzo trudno oddać strzał.
Ogar daje JUŻ głos na ciepłym tropie i bardzo dobrze.
Podążając za zwierzyną szybkim galopem z opóźnieniem nieprzekraczającym 1 minuty.
Tym samym dając czas i możliwość na oddanie skutecznego strzału.
Hania poczytaj też na łowieckim.
Tam jagowcy prześcigają się (szczycą się), który ich pies oszczekuje uchodzącego zwierza.
A Ty napisałaś: "Ale po co tę cechę - nieprzydatną w tej chwili w żadnej formie - wzmacniać?"

Hania - to dzięki GONOWI ogar ma szansę zaistnieć w łowiectwie.
Od wieków w Polsce polowało się w Borach, Puszczach, gdzie były potrzebne psy o głosie dźwięcznym, donośnym i melodyjnym.
Psy, które szybko znajdywały zwierza i potrafiły go ruszyć, umiejętnie trzymające się tropu, o dobrym wietrze, wytrwałe w gonie i w pracy, o pewnym głosie, (czyli dające głos tylko na ciepłym tropie).
I taki pies jest bardzo potrzebny na dzisiejszych zbiorówkach.
Jeśli Ogar ma gon nie znaczy, że przerabia 8 miotów i tyle go widzimy – powtarzane bzdurne zdanie o Ogarach i innych gończych.
Ogara trzeba przygotować na polowanie.
Podczas przeszukiwania terenu wszerz i w głąb ma się oddalać od przewodnika na odległość zapewniającą słyszalność gonu w razie ruszenia zwierza(od 400 do 600 metrów najczęściej taka jest szerokość miotu)
Koniec miotu – pies musi do nas wrócić.
Takiego psa myśliwi potrzebują.
I o zgrozo mamy takiego psa – Ogara – tylko trzeba go pokazać w terenie.
Hania poczytaj jak trzeba pracować (-ile poświecić czasu) z wyżłem, żeby odpowiednio przeszukiwał pole, czyli czesał;).
Ogar pracuje podobnie jak wyżeł przekłada teren –szybkim, energicznym, galopem, posuwając się w kierunku marszu przewodnika (oczywiście tylko szerzej i głębiej)
Z ogarem swoim nic nie robiłem - ma to we krwi.
(nic tzn. – tylko codzienne zabieranie do lasu, na polowanie, ciągły kontakt ze zwierzyną)
Miałem złe wyobrażenie o Ogarze – dzisiaj wiem, dałem jej za dużo luzu.
Jest cholernie samodzielna – za samodzielna.
Ale to w miotach gubiły się teriery, wyżły - nie ona.
Obecnie na polowaniach spotykamy wszelkiej maści teriery.
One szczekają dopiero na zwierzynę, jeśli są w kontakcie wzrokowym (podobnie wyżły)
A wtedy bardzo trudno oddać strzał.
Ogar daje JUŻ głos na ciepłym tropie i bardzo dobrze.
Podążając za zwierzyną szybkim galopem z opóźnieniem nieprzekraczającym 1 minuty.
Tym samym dając czas i możliwość na oddanie skutecznego strzału.
Hania poczytaj też na łowieckim.
Tam jagowcy prześcigają się (szczycą się), który ich pies oszczekuje uchodzącego zwierza.
A Ty napisałaś: "Ale po co tę cechę - nieprzydatną w tej chwili w żadnej formie - wzmacniać?"
Re: Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
Gon za zającem w tej chwili jest przydatny?Grzmilas pisze:"Ale po co tę cechę - nieprzydatną w tej chwili w żadnej formie - wzmacniać?"
Hania - to żart???
Ogończykowi nie chodzi o pracę psa jako dzikarza.
Wiem ile pracy kosztuje przygotowanie do konkursu wyżła - myślę, ze nawet lepiej niż Ty, bo brałam w tym udział.
Łowiecke czytuję - i chyba o tym wiesz.
Re: Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
I jeszcze jedno Ogar w miocie pracuj za 3 teriery, (jeśli w ogóle można porównać pracę tych psów)
Jeśli brałem udział w maratonach (kilkudniowe polowania) teriery były wymieniane każdego dnia.
Ogar wytrzymał 3 dni pod rząd, każdego dnia gon tak samo wyraźny, energiczny i szybki.
Trzeci dzień przyznam to przesada.
W terenie w miocie robiła swoje, do samochodu musiałem już ją wsadzać (3-go dnia)
Ale wystarczy, że usłyszała: Naganka naprzód - "głuchła" i robiła swoje.
Jeśli brałem udział w maratonach (kilkudniowe polowania) teriery były wymieniane każdego dnia.
Ogar wytrzymał 3 dni pod rząd, każdego dnia gon tak samo wyraźny, energiczny i szybki.
Trzeci dzień przyznam to przesada.
W terenie w miocie robiła swoje, do samochodu musiałem już ją wsadzać (3-go dnia)
Ale wystarczy, że usłyszała: Naganka naprzód - "głuchła" i robiła swoje.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 16 mar 2009, 23:42 przez Grzmilas, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
Szczerze? Nie, nie sądzę. Owszem dobrze jak psy są przynajmniej sprawdzone pod kątem użytkowości (moim skromnym zdaniem zwyczajny konkurs dzikarzy lub tropowców wystarczy) - jeżeli ktoś chce polować chwała za to. Jeżeli pies ma do tego gon taki to w starych księgach opisują to jest się czym pochwalić ....Tylko skoro nikt dokładnie nie wie jak takie próby miałyby wyglądać (no przynajmniej nie widziałam żeby ktoś je dokładnie opisał)to jak to sobie wyobrażasz?ogończyk pisze:Nie sądzicie Kochani, że nasze hodowlane psy powinny przechodzić OBOWIĄZKOWE próby pracy właściwej dla siebie? .
Jeżeli ktoś nie chce rozmnażać psa bez pasji - nie ma sprawy, jego wybór ale może jednak najpierw warto poznać ogólny stan rasy zanim wprowadzi się 67 obostrzeń związanych z jej rozmnażaniem.
No i jeszcze chciałam się spytać na czym polega ta błyskawiczna degeneracja charakteru?
No właśnie ...co ze wzorcem? Ja przede wszystkim protestuję przeciwko wybiórczemu traktowaniu wzorca. Wzorzec opisuje psa idealnego - takiego nie ma! Ja chętnie wyeliminuję z hodowli ogary z jasnym okiem i przesianym czaprakiem - takiego mam konikaogończyk pisze: No i co ze wzorcem? .

Wzorzec:
Wady
Zbyt długie lub za małe i odstające uszy. Głowa bez wyraźnie zarysowanej potylicy i ze słabymi łukami brwi. Zbyt jasne oko. Czarna kufa. [img]Słabe%20umięśnienie[/img]Rozlazła stopa. Wisząca pęcina. Ogon cienki, za krótki lub za długi i źle owłosiony, zakręcony . Słabo rozwinięta klatka piersiowa. Wadliwy zgryz. Chrapliwy głos.
Przy tym wszystkim co podkreśliłam (plus entropia) a co powszechne jest w obecnej populacji ogara brak gonu jest tylko jednym z problemów i nie sądzę aby był najważniejszym.
Re: Obowiązkowe próby gonu dla Ogarów hodowlanych!!!!
AniaW - oko jasne, tak samo widzi jak ciemne.
Niemcy z wyżłami tzn. z ich jasnymi oczkami odpuścili to sobie już w latach 60.
Zresztą wzorzec w wadach wymienia:
"zbyt jasne oko" i bądź tu mądry, co to znaczy??? - jaki odcień???
Przesiany czaprak - nie ma takiej wady - przeczytaj wzorzec!!!
"Korpus czarny lub ciemnoszary, prawie czarny, w staropolskim języku myśliwskim zwany podżarym"!!!
Hania Ogar nie jest dzikarzem.
Jest Kimś więcej!!!
Nigdy nie byłem na polowaniu, gdzie strzela się do samych dzików.
Najczęściej są to też lisy i jelenie.
Dziki potrafią wpuścić słabe psy w maliny (najczęściej teriery – mają słaby wiatr)
O lisach i jeleniach nie wspominam.
Jelenie tak na szybko. Najczęściej przebijają się przez nagankę, potrafią, stanąć w miocie i nasłuchiwac, kilkakronie byłem świadkiem jak nie wyszły z miotu!!!
Potrzeba naprawdę dobrych psów, żeby je obrócić, rozbić i wyprowadzić na linię myśliwych.
Potrzeba dobrych psów, – czyli Ogarów:)
„A czy gon za zającem jest przydatny” – jest.
Mówi o tym aktualny Regulamin Prób i Konkursów Pracy Psów Myśliwskich.
Próby pracy psów gończych na lisie.
Konkurs (wyższa szkoła jazdy) na zającu.
Jeśli Ogar ma gon za zającem świadczy to tylko, albo też o jego doświadczeniu i olbrzymiej pasji.
I wcale nie musimy polować z Ogarem na zająca – gon za zającem mówi nam o Jego kunszcie.
Taki pies (dobrze pracujący na lisie, czy zającu) w miocie nie będzie miał sobie równych.
Jan Gieżyński – szkolenie psów gończych.
„Kiedy pies słucha naszych sygnałów, względnie dobrze przeszukuje teren i nawiązuje z nami kontakt, to idziemy w teren o dużym stanie zajęcy, aby uczyć psa właściwego gonu oraz rozwiązywaniu kątów, uskoków, zmian kierunków, jakimi posługuje się zając uchodzący przed goniącym go psem. ………………………….
Trzeba mieć na uwadze, że nie ma bardziej przebiegło zwierzęcia w układaniu zwodniczych tropów jak właśnie zając. Wszystkie jego sztuczki są podstępne i niemal wyrafinowane.
Ostre kąty, długie nieraz przebiegi po linii prostej, równolegle obok siebie biegnące, zwodnicze tropy o odwrotnych kierunkach, z wiatrem, lub pod wiatr, wreszcie dalekie odskoki przed kotliną lub głębokie przywarowania w bruździe, a nawet zakopanie się w śniegu”
PS
Co do posłuszeństwa Ogarów.
Dla mnie Ogar ma wracać po zakończeniu miotu.
„Naganka naprzód” oznacza robota i spotykamy się na końcu miotu.
W miocie tylko się słyszymy i od czasu do czasu i to na bardzo krótko widzimy.
Chyba, że jest afera (np. postrzałek - ogar wszystko ładnie opowiada) widzimy się dłużej.
Niemcy z wyżłami tzn. z ich jasnymi oczkami odpuścili to sobie już w latach 60.
Zresztą wzorzec w wadach wymienia:
"zbyt jasne oko" i bądź tu mądry, co to znaczy??? - jaki odcień???
Przesiany czaprak - nie ma takiej wady - przeczytaj wzorzec!!!
"Korpus czarny lub ciemnoszary, prawie czarny, w staropolskim języku myśliwskim zwany podżarym"!!!
Hania Ogar nie jest dzikarzem.
Jest Kimś więcej!!!
Nigdy nie byłem na polowaniu, gdzie strzela się do samych dzików.
Najczęściej są to też lisy i jelenie.
Dziki potrafią wpuścić słabe psy w maliny (najczęściej teriery – mają słaby wiatr)
O lisach i jeleniach nie wspominam.
Jelenie tak na szybko. Najczęściej przebijają się przez nagankę, potrafią, stanąć w miocie i nasłuchiwac, kilkakronie byłem świadkiem jak nie wyszły z miotu!!!
Potrzeba naprawdę dobrych psów, żeby je obrócić, rozbić i wyprowadzić na linię myśliwych.
Potrzeba dobrych psów, – czyli Ogarów:)
„A czy gon za zającem jest przydatny” – jest.
Mówi o tym aktualny Regulamin Prób i Konkursów Pracy Psów Myśliwskich.
Próby pracy psów gończych na lisie.
Konkurs (wyższa szkoła jazdy) na zającu.
Jeśli Ogar ma gon za zającem świadczy to tylko, albo też o jego doświadczeniu i olbrzymiej pasji.
I wcale nie musimy polować z Ogarem na zająca – gon za zającem mówi nam o Jego kunszcie.
Taki pies (dobrze pracujący na lisie, czy zającu) w miocie nie będzie miał sobie równych.
Jan Gieżyński – szkolenie psów gończych.
„Kiedy pies słucha naszych sygnałów, względnie dobrze przeszukuje teren i nawiązuje z nami kontakt, to idziemy w teren o dużym stanie zajęcy, aby uczyć psa właściwego gonu oraz rozwiązywaniu kątów, uskoków, zmian kierunków, jakimi posługuje się zając uchodzący przed goniącym go psem. ………………………….
Trzeba mieć na uwadze, że nie ma bardziej przebiegło zwierzęcia w układaniu zwodniczych tropów jak właśnie zając. Wszystkie jego sztuczki są podstępne i niemal wyrafinowane.
Ostre kąty, długie nieraz przebiegi po linii prostej, równolegle obok siebie biegnące, zwodnicze tropy o odwrotnych kierunkach, z wiatrem, lub pod wiatr, wreszcie dalekie odskoki przed kotliną lub głębokie przywarowania w bruździe, a nawet zakopanie się w śniegu”
PS
Co do posłuszeństwa Ogarów.
Dla mnie Ogar ma wracać po zakończeniu miotu.
„Naganka naprzód” oznacza robota i spotykamy się na końcu miotu.
W miocie tylko się słyszymy i od czasu do czasu i to na bardzo krótko widzimy.
Chyba, że jest afera (np. postrzałek - ogar wszystko ładnie opowiada) widzimy się dłużej.