No nie powiem, jestem w rozterce

Trochę miałam wątpliwości co do maści Mikulicza, ze względu na zawartość srebra, które może się kumulować w organizmie przy dłuższym stosowaniu. I czy dam radę wyczyścić ranę przed założeniem maści, bo trzeba za każdym razem dokładnie wypłukać wodą utlenioną, wysuszyć, najlepiej suszarką i dopiero nakładać maść. Już się widziałam jak ganiam za psem z tą wodą i suszarką.
Zastanawiałam się też nad balsamem Szostakowskiego, działanie podobne a nie ma skutków ubocznych.
Ale pojechałam dzisiaj zamówić do apteki maść Mikulicza, żeby była w razie czego i okazało się że srebro używane do zrobienia maści hurtownie liczą po cenie rynkowej a że w 100 ml maści jest 1 gram srebra, to końcowa cena 100ml maści wynosi 390zł
Trochę mnie to przystopowało, szczególnie że nie jestem pewna czy wejść z tą maścią.
Słabo się znam na takich ranach i nie za bardzo potrafię ocenić czy to dobry moment.
Z tego co widziałam wczoraj a nie widziałam za wiele bo głównie trzymałam psa żeby nie wariował, to po usunięciu opatrunku żelowego założonego kilka dni wcześniej wraz z opatrunkiem oderwała się część tkanek chyba martwiczych i sama rana krwawiła. Wokół rany nadal czarna skóra ale zastanawiam się czy to nie efekt zbyt długiego stosowania sterydów zaleconego przez poprzednią wetkę. Dzisiaj trochę poczytałam i sterydy w takich ranach nie powinny być stosowane dłużej niż 3-5 dni a wetka kazała ponad 10 dni. Zaczernienie skóry pokazało się w 5 dniu.
Opatrunek żelowy który teraz ma założony i tak musi być co najmniej trzy dni więc mam czas do wtorku.
Z tego co mówiła wetka to czekamy na pojawienie się ziarniny, jeżeli się nie pojawi co by było potwierdzeniem że rana się goi, to trzeba będzie wyciąć brzegi rany z tą martwicą która nie pozwala się goić. I coś przebąkiwała o szyciu, przeszczepie czyli że planuje dla mnie jeszcze długi sponsoring lecznicy. Najgorsze jest to że po wielu fatalnych doświadczeniach z wetami już nie wiadomo kiedy i w co wierzyć. Też mam wrażenie że zastosowanie innego leczenia może być skuteczniejsze i mniej dochodowe dla lecznicy.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."