
Piernik długodojrzewający
Re: Piernik długodojrzewający
No świetnie
A ciasto przykryte?

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Piernik długodojrzewający
To ja wracam do piernika
Stoi w chłodzie w misie metalowej pod przykrywką. Gdzieś wyczytałam, że ma być pod ściereczką?
Bogna co Ty na to?

Stoi w chłodzie w misie metalowej pod przykrywką. Gdzieś wyczytałam, że ma być pod ściereczką?
Bogna co Ty na to?
Re: Piernik długodojrzewający
Ja od zawsze trzymam pod pokrywką, ale może pewnie być i pod ściereczką, byle się nie nakurzyło i jakieś kudłate do tego nie dostało.
Re: Piernik długodojrzewający
Czas piec piernik! Ciasto podzielić na 3 części, na blaszce wyłożonej papierem i piec po kolei 3 cieńsze blaty przez ok. 20 minut każdy, w temp. ok. 180 stopni. Jak ostygną przełożyć kwaśnymi powidłami, docisnąć na jakąś dobę deską obciążona np. miską z wodą. Potem owinąć najlepiej w folię albo papier i włożyć do woreczka, aby nabrał właściwej konsystencji i zapachu. Ja trzymam dalej na balkonie, który jest teraz na zimę zamknięty, wiec jest suszej i nie tak zimowo.
pozdrawiam
BB
pozdrawiam
BB
Re: Piernik długodojrzewający
Piec będę w piątek. Przygotowałam na razie marmoladę śliwkową.
Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Piernik długodojrzewający
Ja chyba w sobotę albo w niedzielę. Będzie pachniało 

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Piernik długodojrzewający
Ja mam zamiar dopiero w niedzielę, czasowo ok?
W piątek wieczorem mam zamiar zabrać do domu ciasto..?
W piątek wieczorem mam zamiar zabrać do domu ciasto..?
Re: Piernik długodojrzewający
Czasowo ok, będzie tydzień do Wigilii. 

- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Piernik długodojrzewający
Kurczę, za rok obowiązkowo, bo w tym roku dieta eliminacyjna
Ten piernik taki wędrujący, pod ściereczką, w garażu. Trochę strach , że ogarzy kudłacz się dobierze:) Albo koci albo mysi 

