Trzeba przyznać, że przyjemnie się go ogląda. Jest sporo podobnych, słabych merytorycznie programów, a jego akurat bardzo taki wciągający i... gdyby nie ta dominacja, całkiem sensowny (bo facet ma rękę do psów, ma swojego rodzaju wyczucie i świadomość, że psy potrzebuja zasad oraz spacerów - o czym ludzie zdają się zapominać - i wystarczyłoby, żeby dołożył ciut aktualnej wiedzy do tego...). Jednak ten filmik nie tyle jest o Cesarze, co o efekcie Millana i choć u nas być może nie jest on znany, to teoria dominacji ma się dobrze, także w kręgach myśliwych oraz hodowców. Wystarczy wejść na jakiekolwiek forum czy grupę - co zrobić, gdy pies nie chce dopuścić do znalezionego postrzałka; co zrobić, gdy gończy skacze na dzieci; co zrobić, gdy pies ciągnie na smyczy? Odpowiedź zwolenników takiego podejścia jest jedna - zdominować za pomocą przemocy...
Pozytywne wzmocnienie pożądanych zachowań działa lepiej i trwalej niż brak zachowania wynikający ze strachu przed nami. Zaufanie, które tracimy stosując kopniaki, powalanie psa, kuksańce czy awersyjne narzędzia szkoleniowe (teletakt, dlawik, kolczatka) może już nigdy nie zostać odbudowane... Warto mieć tego świadomość.