Kosz ( jak maluchy)- odpada. Dlaczego- napisała AniaW.
Na razie by suczkę zachęcić i pokazać jej, że to to miejsce- można kosz postawić. Jednak odbieranie porodu w koszu? Nie wygodne i dla suki i dla Was. Potem- kosz nie jest bezpieczny.
Basenik dobra sprawa- ma miękkie i naddające się ścianki ( a tu o to chodzi by suka nie przygniotła malca). I dobry do umycia. Jednak to wyjście na chwilkę tzn póki maluchy nie mają ząbków

I cerata zimna i twardo a jak się tam położy koc- to suka sprzatając może zakopać małe i udusić ( bo jak ten koc umocować do boków basenu?).
U mnie Monia i Dunia mają ( ostatnio miały) miękki psi kojec ( taki materiałowy, największy rozmiar jaki produkują)- ścianki w nim się naddają i nie ma wielkiej obawy o przygniecenie dzieci do ścianki. Ale można bez tego (to sporo roboty z utrzymaniem czystości i dużo prania i wolno schnie a tu zima).
Można po prostu położyć suce miękki koc lub po prostu prześcieradło- ale wtedy go rozpiąć pod całą szuflandię i umocować ( suka będzie kopać i zagrzebywać czyli sprzątać- mogłaby zawinąć malucha lub maluchy w koc i udusić).
Mnie zawsze suki żal- ona leży całe godziny na boku to jednym to drugim- widzę jak po paru dniach jest obolała. Masuję jej boki jak wstanie od dzieci- ale to chwilowa ulga. Dlatego staram się by miała miękko. Ostatnio Dunia miała powycieraną sierść prawie do skóry na bokach. Stąd ten mój pomysł z materiałowym posłaniem. Jednak utrzymanie czystości na rozpiętym i umocowanym kocu ( prześcieradle) jest prostsze ( nie ma prania dużego gąbkowego posłania i tylu podkładów). Zwłaszcza jak jest duży miot to jest kupa prania.
U mnie doszło do tego, że hrabina Dunia czekała aż jej zmienię podkład i dopiero wchodziła do dzieci je nakarmić jak miała czysto. Pralka chodziła w związku z tym non stop.
To Dunia w posłanku- potrzeba matką wynalazku- podkłady mocowałam spinaczami do dokumentów

.