Szarża od ponad roku mieszka z młodym małżeństwem i ich córeczką, ma na wyłączność całe podwórko, wielki kojec i budę i przede wszystkim ludzi, którzy ją kochają i bardzo o nią dbają... jest radosna, wypieszczona, wybiegana i zadbana... żyć, nie umierać - super - tylko życzyć takich warunków każdemu pieskowi...
(Pańcio buduje kojec dla pieska)
(na zimowym spacerze z Pańcią)
(na podwórku)
(własna brama do pilnowania)
Historię Szarży poznałam, rozmawiałam o niej i planie hodowlanym coogarów z bardzo wieloma różnymi osobami, z różnych środowisk. Nie tylko rozmawiałam o Szarży ale też byłam u niej, poznałam jej ludzką rodzinkę, podziwiałam krzyżyki na Szarżowej budzie, świadczące o ilości upolowanych kotów (żadnemu nie przepuści)... jadłam pyszny domowy rosół...urzekli mnie ludzie, okolica i oczywiście Szarża... Bardzo cieszę się, że mój kochany Husarz będzie ojcem jej szczeniaków... po rodzicach z takimi super charakterami zapowiadają się fantastyczne dzieciaki... ciesze się tez, że Husi będzie miał swój udział w nowej linii ogarów...
I bardzo tez proszę wszystkich, którym zależy na rozwoju rasy OGARA POLSKIEGO o ..... o trzymanie kciuków (lub o modlitwę) o dobre rozwiązanie dla Szarży i o fajne domki dla maluszków...
Z GÓRY DZIEKUJĘ