Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Pewnie go suszyło po świętach.....czekał na ogłoszenia, że wysoka nagroda za znalezienie suki



Dobrze , że młoda się znalazła...

Być może tak było z Zadrą

Finał jednak bardziej dobry niż zły ! Przydałby się jakiś GPS do namierzenia
Najważniejsze ,że ją znaleźliście w miarę szybko

Kopiuję co AniaRe zebrała po naszych poszukiwaniach Inusi

Oby sie nikomu nie przydało ,ale warto wiedzieć !

Ufff... zakończenie raczej dobre, choć na swój sposób smutne a na pewno bardzo rozczarowujące.

pewnie za trzy dni przyszedłby po znaleźne za sukę...
Najważniejsze, że już jest bezpieczna w domu

Uffff
Też myślę, że za 2-3 dni przylazłaby łajza po znaleźne
Cholera - też tak parę razy miałam - człowiek z sercem na dłoni a bliźni Tobie nóż w plecy...
Nauczyłam się - każdy dobry uczynek powinien być natychmiast przykładnie ukarany...
Cieszę się bardzo z takiego finału! Przytomna suka - zaczęła piszczeć jak Cię usłyszała
Pozdrawiam

Ja jak zwykle naiwniak ale pomyślałam, że może szwendał się i ją gdzieś znalazł i zaprowadził do siebie tylko na chwilę i by sukę odprowadził tak po prostu. A że pić się zachciało to poooszedł

miszakai pisze:Ja jak zwykle naiwniak ale pomyślałam, że może szwendał się i ją gdzieś znalazł i zaprowadził do siebie tylko na chwilę i by sukę odprowadził tak po prostu. A że pić się zachciało to poooszedł

Pocieszę może, że nie jesteś jedyna - ja w swej naiwności i głupiej wierze w ludzą dobroć też tak sobie pomyślałam

Nie zazdroszczę emocji, przez które ogończyk przechodził... Koszmar, dobrze, że tak krótko trwał.

Najważniejsze że młoda w domu cała i zdrowa , ciesz się bo różnie mogło być.
A co do reszty, sama nie wiem co napisać ... podobne doświadczenia życiowe uczą ostrożności i nieufności do ludzi, na pewno nie będę Cię od takiej postawy odwodzić. Chociaż taka postawa nie jest dobrze widziana ale prawda jest taka że własne szczęście należy szanować i pielęgnować i nie koniecznie należy nim się dzielić ze wszystkimi chociaż wtedy smakuje najlepiej. Ten "sympatyczny" pan jest tego dowodem.

@SARABANDA. Pozwól Kochana, że naukę na przyszłość to każdy chętny wyciągnie sobie sobie z tego sam. Tak jest najbardziej skutecznie. Ale dzięki za dobre chęci.

@ miszakai, Marta A. Ja w przeciwieństwie do SARABANDY "ducha w Was gasić" nie myślę, niemniej jednak weźcie w tej prostoduszności swojej pod uwagę, że suka była zamknięta blisko 48 godzin, a w piwnicy nie miała nawet miski z wodą.

To tyle, i mniejsza już o inne, niemal równie mnie bulwersujące aspekty tej konkretnie sprawy.

W każdym razie jeszcze raz Wam dziękuję.

Pzdr.

ogończyk pisze: niemniej jednak weźcie w tej prostoduszności swojej pod uwagę, że suka była zamknięta blisko 48 godzin, a w piwnicy nie miała nawet miski z wodą.

Ogończyku 48 godzin to suni nie było pod Twoim okiem, nie wiesz kiedy trafiła do sąsiada.
Ja też z tych naiwnie myślących .