Strona 2 z 4

Re: Jestem z miasta ... to widać (kalif z wrocławia)

: wtorek 17 lut 2015, 21:03
autor: kasiawro
W przypadku Kalifa nie trzeba zostawiać, znika samo :).

Re: Jestem z miasta ... to widać (kalif z wrocławia)

: wtorek 17 lut 2015, 21:27
autor: ketrin
hello miastowy chłopaku :hi_1:

Re: Jestem z miasta ... to widać (kalif z wrocławia)

: wtorek 17 lut 2015, 22:14
autor: kalif2006
kasiawro pisze:W przypadku Kalifa nie trzeba zostawiać, znika samo :).
Tak się rodzą legendy ... A propos tematu to wspomnienie historii, jakieś 2-3 lata temu nazad (sama już dokładnie nie pamiętam - Kasia pomóż) pojechaliśmy do zagrody pod Wrocław ... tam Faścik zeżarł był małą kiełbaskę Tomka na zimno bez ogniska i musztardy. Od tej chwili został kiełbasianym pogromcą :gleba:
Ania W pisze:A to już zależy od wyobraźni czytającego ;)
To się nazywa "siła autorytetu":-)
kasiax pisze:
kasiawro pisze:
kasiax pisze:Mam nadzieje, ze za dwa tygodnie bede miala okazje poznac Cie osobiscie. :psiako: :psiako: :psiako:
Pasja rowniez :happy3: :happy3: :happy3:
Uważajcie, bo kradnie kiełbasy :D .

Czujnosc pozostala mi po poprzedniej mojej ogarzycy....mozesz spytac Kamili albo Moniki, obie z cala pewnoscia pamietaja wyczyny Flinty w temacie "na chwile pozostawione - natychmiast ukradzione" :gleba: :gleba: :gleba: :D :D

Monia mówiła, że za 2 tygodnie się widzimy, ale się cieszę!

Dziękuje Kochani za miłe powitanie na blogu, obiecujemy się sprawować!

Re: Jestem z miasta ... to widać (kalif z wrocławia)

: wtorek 17 lut 2015, 22:43
autor: SARABANDA
Witajcie :zgoda:

Re: Jestem z miasta ... to widać (kalif z wrocławia)

: wtorek 17 lut 2015, 22:53
autor: ania N
Hej. :hi_1:

Re: Jestem z miasta ... to widać (kalif z wrocławia)

: środa 18 lut 2015, 08:57
autor: Ania W
A ci Wy się tak witacie jakbyście się nie znali? :mysl_1: Powitanie już było w innym miejscu :D
Teraz to niech powrzucają jakieś foty z życia mieszczucha :dawaj:

Re: Jestem z miasta ... to widać (kalif z wrocławia)

: środa 18 lut 2015, 08:58
autor: Ewka
Tak czytam i czytam... i z każdego postu dowiaduję się, że Kalif (tu idą pozostałe jego imiona :mrgreen: ) to prawdziwa legenda... ba! gwiazda... Tyle anegdot z nim związanych :D co chwilę jakaś jest udostępniana... czekam na ciąg dalszy :marzyc_2:

Re: Jestem z miasta ... to widać (kalif z wrocławia)

: czwartek 19 lut 2015, 18:06
autor: kalif2006
Ewka pisze:Tak czytam i czytam... i z każdego postu dowiaduję się, że Kalif (tu idą pozostałe jego imiona :mrgreen: ) to prawdziwa legenda... ba! gwiazda... Tyle anegdot z nim związanych :D co chwilę jakaś jest udostępniana... czekam na ciąg dalszy :marzyc_2:
Postaram się pozbierać te wszystkie historie, może to okazja,żeby skrabnąć parę słów o początku. Fax pochodzi z hodowli P. Renaty, którą serdecznie pozdrawiam. Podróż Wrocław-Woliczka-Wrocław była długa i szybka, stąd pewnie do dziś Fax nie lubi jeździć samochodem. Co niektórzy już widzieli jak pomagam mu się pakować do bagażnika:-) Kiedyś to nagram, obiecuję. Dorzucam kilka fotek niedawno odzyskanych ...

Re: Jestem z miasta ... to widać (kalif z wrocławia)

: czwartek 19 lut 2015, 18:53
autor: Hekate
Kwintesencja ogara. :marzyc:

Re: Jestem z miasta ... to widać (kalif z wrocławia)

: niedziela 22 lut 2015, 19:27
autor: kalif2006
Hekate pisze:Kwintesencja ogara. :marzyc:
To prawda:-) Kalif wykazuje wiele cech ogarzych, wykazuje też wiele innych np. bardzo lubi chodzić do pracy (często mi towarzyszy), parę zdjęć z biura i spacerku obok biura poniżej... Generalnie wczoraj miały być biegówki, ale część ekipy jest nadal kontuzjowana, więc postanowiłam nadrobić parę zaległych spraw w pracy. Zwłaszcza, że w godzinach popołudniowych Kalif uczestniczył w kursie zoofizjoterapetycznym jako model, ale o tym napiszę następnym razem. A pogoda wczoraj dopisała:-)