Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

ZbyszekC pisze:Czy to nie jest próba ograniczenia konkurencyjności

Jeżeli tak to niektórzy mogą się zdziwić

Taaaak, na pewno. Ani chybi, ktoś czyha na społeczność Ogarkowa....
To spisek, w który zamieszana jest Grupa z Bilderberg, Illuminati i masoneria...

A na poważnie zachęcam do udziału wszystkie użytkowe ogary.

Dajmy sobie spokój z ogarocentryzmem. Ogary organizatorzy mają w ...nosie.
Ogary nie płacą.
Ale są rasy gdzie linie użytkowe i wystawowe bardzo się rozjechały. I biedne, użytkowe pieski z leśniczówek nie mają szans na wystawach. A też chcą móc się rozmnażać.

ZbyszekC pisze: I biedne, użytkowe pieski z leśniczówek nie mają szans na wystawach. A też chcą móc się rozmnażać.

No bez przesady - zrobienie hodowlanki bez 155 CWC to nawet dla "biednego, użytkowego pieska z leśniczówki" kwestia 3 wypadów na wystawy i nie wierzę, że jest inaczej i właściciel takiego "przypadku" będzie jechał 400 km akurat na tę wystawę przez kolejne trzy lata z rzędu, bo na innej nie ma szans

O bardzo przepraszam. Charty dostają certyfikat użytkowości z coursingów lub zawodów torowych. Nie jest to takie proste jak zrobienie dyplomu w tropowcach. Trzeba zaliczyć parę wyścigów z dość dobrym rezultatem, na wyższej lokacie, co przy większej lub zbyt małej stawce może być trudne. Jeszcze tego do końca nie rozgryzłam. Pogoń za "zającem" chyba nie jest niczym innym jak właśnie polowaniem dla charta. W wystawach myśliwskich charty biorą udział i w klasie użytkowej na tych wystawach występują.

Tak, dostają certyfikat użytkowości, ale trudno mówić tu o certyfikacie użytkowości łowieckiej skoro się z nimi w Polsce nie poluje.

ZbyszekC
Zapewniam Cię, że "biedne użytkowe pieski z leśniczówek" też są bardzo ładne eksterierowo i mają dobre rodowody. Mają też niebywałą kondycję i przeważnie ładną linię.
I tak samo kochających właścicieli jak kanapowce.
Masz zatem jakieś przestarzałe dane


Trochę nie rozumiem o co cały ambaras. Wrzucam info z wyprzedzeniem, bo zawsze potem po fakcie są pretensje, że nikt nic nie wiedział. Kto zechce ten zgłosi, a kto nie zechce to oleje temat.
Na całe szczęście nie ma przymusu. Wystawa jest dla wszystkich ras użytkowanych łowiecko.
Także tych, które nie zmieściły się na fotkach anonsu.
To fajnie, że na targach łowieckich prezentuje się psy sprawdzone użytkowo i pracujące. Grupa docelowa jak najbardziej adekwatna do wydarzenia. Od początku istnienia tej imprezy towarzyszą jej pokazy psów myśliwskich - zazwyczaj będących w rękach osób polujących lub zainteresowanych użytkowością.
A pomysł z liniami użytkowymi wcale nie jest głupi.
Sprawdza się w innych krajach, to może i kiedyś sprawdzi się u nas.

Mnie się pomysł tej wystawy bardzo podoba. Jestem na tak.

Ania W pisze:

ZbyszekC pisze: I biedne, użytkowe pieski z leśniczówek nie mają szans na wystawach. A też chcą móc się rozmnażać.

No bez przesady - zrobienie hodowlanki bez 155 CWC to nawet dla "biednego, użytkowego pieska z leśniczówki" kwestia 3 wypadów na wystawy i nie wierzę, że jest inaczej i właściciel takiego "przypadku" będzie jechał 400 km akurat na tę wystawę przez kolejne trzy lata z rzędu, bo na innej nie ma szans

Dopiero odgrzebałam .
AniaW, gryfna z moich doświadczeń wynika, że Zbyszek ma rację. Nawet nasza Maruda, która nie jest ekstremalnie wyglądającym psem z linii użytkowej dostawała na wystawach ocenę db co nie daje hodowlanki. Podobnie laby z linii użytkowej nie mają czego szukać na polskich ringach - dlatego np reproduktor sprowadzony z Irlandii z linii użytkowej w ogóle nie będzie zarejestrowany w Polsce - żeby móc kryć.

Ja widuję głównie gp, posokowce i kopovy. Niczego im nie brakuje jeśli chodzi o eksterier, a mają naprawdę doskonałą linię i zaliczają hodowlanki bez problemu. Zbyszek pisał o biednych pieskach z leśniczówek. Wiele dałabym, żeby moje wyglądały jak te biedne pieski...

Jeśli chodzi o laby to masz rację, Haniu. Na polskich ringach dominują ciężkie egzemplarze. Nie kupiłabym takiego psa. Abstrahując od zwinności w łowisku te użytkowe z Wysp są po prostu ładniejsze. Tylko teraz jak przekonać sędziów kynologicznych? Może właśnie takie wystawy jak ta na Expo trochę zmienią optykę naszym autorytetom. Szkoda tego potencjału.

Właśnie powróciliśmy z targów Expo Hunting i... z wystawy.
W stawce dwa pracujące ogary - EGAR z Beskidzkich Wysp i GNIEWKO z Gończaków.
Przegrać z takim rywalem to zaszczyt! Gratulacje dla Krzysztofa i EGARA!

Targi Expo Hunting od sześciu lat cieszą się ogromnym zainteresowaniem i frekwencją myśliwych i sympatyków łowiectwa. Z roku na rok jest coraz więcej stoisk i atrakcji. Mnóstwo świetnych ciuchów, butów, przepięknej broni, optyki i ozdób. Biada naszym portfelom. Gniew tradycyjnie jak co roku oszczekał preparaty pracowni Taxidermy. W tym roku poczuł miętę do wypchanego muflona, daniela i dzika. Ogólnie budził ogromne zainteresowanie odłożony niczym sfinks oczekujący ze stoickim spokojem na panią buszującą po przymierzalniach. Wiele osób pytało o rasę. Spotkaliśmy również kilka osób polujących z ogarami.
To teraz słów kilka o samej wystawie.
Szkoda, że nie pojawiło się więcej ogarów, jednakże ogólnie frekwencja nie była zbyt duża - raptem kilkadziesiąt psów. Zdecydowanie najwięcej swoich przedstawicieli wystawiła grupa VII , co po raz kolejny dowodzi jak silne jest środowisko wyżłowe na Śląsku i najbliższych okolicach. Atmosfera - jak to na psich spotkaniach w ramach Expo Hunting - fantastyczna. Bardzo udane przedsięwzięcie i mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogli spodziewać się kolejnej edycji wystawy dla użytków.