Ja wróciłam o 19:30 do domu. Troszkę się ogarnęłam (i poprzytulałam Lokisa po dwóch dniach niewidzenia) i wzięłam się za opracowywanie wyników. Zaraz obejrzę fotki nulki (wielkie dzięki - mój aparat pada na "nieco" ciemnej antresoli hali - i uporządkujemy: kto jest kto

a z suniami... tak się sędziowanie złożyło... w pośredniej też... tak, że nie ma nawet Res.CACIB-a w suniach
