Sabcia nie ma tatuażu, to zostało bardzo dokładnie sprawdzone. Ma nie więcej niż 3 lata. Została znaleziona na rondzie w Starym Sączu. Leżała tam, bo nie mogła się podnieść, najprawdopodobniej po wyrzuceniu z samochodu. Coś się jej stało z łapami. Długi czas wstawała z trudem, teraz jest ciut lepiej.
Była nieprawdopodobnie zapchlona.
Kwarantanna Sabci w schronisku trwa do 28.07 (niedziela).
Sabcia jest łagodna, kochana i mimo wszystko – pro ludzka. Nie ma problemów w kontaktach z innymi psami.
Bardzo chciałabym jej pomóc.

Dobrze byłoby jak najszybciej znaleźć jej dom, ale jeśli to nie będzie tak szybko, a pewnie nie będzie, to może poszukać jej domu tymczasowego, gdzieś w pobliżu schroniska. Może ktoś zna taki dom, godny zaufania, sprawdzony...
Czy wtedy moglibyśmy sunię wesprzeć?
Mam 2 deklaracje comiesięcznych wpłat po 100 zł, w przypadku umieszczenia jej domu tymczasowym. Trzeba się też liczyć z kosztami leczenia no i kosztami karmy.
Czasu do końca kwarantanny nie za wiele.
Proszę Was bardzo o radę i pomoc.
A może ktoś z nas byłby dla niej domem tymczasowym?
