Sprawa jak pewnie się domyślasz, delikatna, i nie dotyczy mnieogończyk pisze:Acha. Podzielisz się szczegółami, czy tylko będziesz znał sobie?Wilga pisze:A ja znam....
Pzdr.


Generalnie powodem było skandaliczne zaniedbywanie psa, posłużono się argumentem: albo skierowanie sprawy na drogę prawną za znęcanie się i pociągnięcie opiekuna do odpowiedzialności za szkody poczynione przez zwierzę lub dobrowolne oddanie psa bez zwrotu kosztów poniesionych.
A nawiązując do wątku głównego. Rozważania "jaki powinien być ..." powinny dotyczyć zarówno hodowcy jak i przyszłego właściciela. Hodowca powinien mieć wyobrażenie, komu chce/może przekazać szczeniaki i zapisać to w dobrej umowie sprzedaży, przewidującej postępowanie w razie wystąpienia najczarniejszego scenariusza, przyszły właściciel naprawdę powinien serio traktować zapisy umowy.
Oczywiście formalności to jedno, a życie sporo weryfikuje. W moim zawodzie często stosowanym kryterium wyboru jest tzw. intuicja przyrodnika czyli współczynnik K
