Jako osoba, która teraz kryła KW z KW nie będę się kategorycznie wypowiadać. Natomiast wydaję mi się, że o tym czy pies będzie podobny do ogara będzie można zdecydować dopiero jak psy będą dorosłe. Szczeniaki tak bardzo się zmieniają w trakcie rozwoju, że czasami trudno je poznać po miesiącu. Czego przykładem jest moja Aronia, która ogromnie się zmieniła ostatnio. Wydaje mi się, że główną ideą księgi wstępnej było właśnie wpisywanie psów do KW po to aby je potem krzyżować z PKRami. Czyli chodziło o dolewanie świeżej krwi do starej. Natomiast z tego co widzę to wielu hodowców nie trudzi się wyszukiwaniem reproduktorów tylko kryją tym co maja pod ręka. Dla mnie hodowla to praca nad rasą i każde krycie ma na celu wyhodowanie pięknego osobnika, który potem pozostanie w hodowli aby kontynuować rozwój rasy. Oczywiście jeszcze możemy kryć aby uzyskać psy o pożądanym charakterze a nie eksterierze. To też jest ważne dla rasy, zwłaszcza jeśli chcemy mieć psy użytkowe.
Kryjąc KW z KW zawsze można liczyć się, że jest większe ryzyko rozczepienia cech niż przy łączeniu osobników o ugruntowanej genetyce. Ale po to wymyślono właśnie KW aby zwiększyć bazę genertyczną. Tylko bezwzględnie takie osobniki (szczególnie KW x KW) powinny być wnikliwie obserwowane i selekcjonowane aby te "inne" nie trafiły do rozrodu. Takie są zasady jak świat światem i trudno tutaj coś innego wymyślić.
To jest oczywiste. Do niedawna było coś co się nazywało przeglądem hodowlanym i każdy pies z KW musiał cos takiego zaliczyć zanim dostał uprawnienia hodowlane. Nie wiem czy nadal to funkcjonuje ale chyba nie. A szkoda. Bo jak widać w niektórych wypadkach by się może przydało. Pamiętam, że jednym z zaleceń Klubu było nie łączyć KW z KW. Tylko wyjątkowo i uważam, że na takie krycia może powinno się wprowadzić zgody Klubu.
qzia pisze:. Do niedawna było coś co się nazywało przeglądem hodowlanym i każdy pies z KW musiał cos takiego zaliczyć zanim dostał uprawnienia hodowlane. Nie wiem czy nadal to funkcjonuje ale chyba nie.
KAŻDY pies musiał przejść przegląd - i KW i PKR, żeby dostać uprawnienia.
NN musiały przejść przegląd żeby być wpisanym do Księgi Wstępnej.
W tej chwili nie funkcjonuje ani ten hodowlany ani ten drugi z racji zamknięcia Księgi.
Hania wiesz doskonale, że bardzo wysoko sobię cenię Twoją Fachową wiedzę, ale łeb to się pieskowi raczej nie zmieni. Wypunktować co jest w nim nie halo? Bo mi się nic nie zgadza. Chcesz zobaczyĆ KUNDLE OGARA to zajrzyj sobie jeszcze raz na mój blog hodowlany na pierwsze wpisy. Z tego miotu jest GAMA i szczeniaki są nie do pomylenia z żadną inną Rasą. Na kundlach się znam chyba jak mało kto na tym forum. Więc rasy rozpoznaję. Tak z grubsza. Pewnie, że chyba nie tak jak fachowcy ale jeszcze raz, z grubsza.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Myślę, że nawet dużo późniejsze niż te w latach 70-tych
I wydaje mi się, że nie ma co "zgadzać się" lub "nie zgadzać".
Węszynoska napisała : to jest LEGALNY miot.
Mogą się jego owoce nie wszystkim podobać "fizycznie", ale to nic nie zmienia.
Kazdy (chyba?) ma jakis cel hodowli. Jesli celem jest uzytkowosc, to tylko sie cieszyc, ze mysliwemu chce sie jezdzic na wystawy i rozmnazac psy regulaminowo. Wiadomo, ze wielu z nich ani to w glowie, choc maja (i rozmnazaja tez) swietne uzytkowo psy.
Ze te psy nie zawsze sa najlepsze eksterierowo? Rownie dobrze mozna sie czepiac pieknych championow wystawowych, ktore czasem dosc mocno mijaja sie ze wzorcem w temacie przydatnosci do pierwotnego przeznaczania rasy - czy tu ktos krzyczy "to nie sa ogary" ? Choc pamietam, ze komus, kiedys, bardzo przeszkadzal brak gonu u ogarow..
Ponoc nie mozna miec wszystkiego. Mozna jednak dazyc do 'zlotego srodka'. A ze nie kazdemu na tym zalezy... Coz, kazdy ma jakis cel hodowli.