No, ogar jako rasa dotowana w programie rolnośrodowiskowym - to było by super

.
Co do obaw Aszemi, że byłoby to pole do nadużyć, to nie ma się co poddawać. Jest już kilka gatunków zwierząt hodowlanych objętych płatnościami rolnośrodowiskowymi, były plany włożenia do niego wszystkich programów ochrony zasobów genetycznych (m.in. zwierząt hodowanych na futerka sic!)ale lista jet teraz okrojona do gatunków gospodarskich. Wymagania, kto się w tym programie znajduje są sprecyzowane i są duże. Jak wszystko dają się obejść, ale wymaga to zachodu. Przede wszystkim żeby zwierzę było zakwalifikowane do płatności musi być przyjęte do programu ochrony. Instytuty badawcze prowadzą te programy, np. konika polskiego - Instytut Zootechniki w Balicach.
Kilka lat temu przygotowywałam założenia do programu ochrony i wsparcia finansowego (ze środków unijnych) tradycyjnej hodowli karpia w Polsce, łatwo nie było (różnorodność interesów nie sprzyjała budowaniu wspólnego dzieła), ale potem jeszcze pracowali nad tym programem i hodowcy i przyrodnicy, i to skutecznie; od niedawna hodowla karpia jest dotowana z programu Ochrona ryb i akwakultur. Więc się daje coś takiego zrobić.
pozdrawiam
Bogna