samograj pisze:Poza tym tak jak było wspomniane - wszystko zostało zrobione zgodnie z literą prawa. Nikt niczego na boku nie robił. Egar otrzymał pozwolenie od związku, a nam akurat na tym psie zależało.
Widać wszystko zależy od tego na czym komu zależy i jak bardzo...
Kiedy powstał plan krycia Pasji Maczkiem, byłem silnie motywowany aby wbić stempel z uprawnieniami reproduktora do maczkowego rodowodu. Formalnie brakowało "tylko" stempelka i "aż" stempelka. Nikt z nas nie próbował tego obejść ani pójść na skróty "zgodnie z literą prawa".
Ze względów logistycznych w akcję "Stempelek dla Maczka" zaangażowanych było kilka osób w tym ja sam chyba najmniej ze wszystkich
Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie nam dane gratulować właścicielowi Egara zdobycia stempelka w rodowodzie, zapewniającego spokojne zapowiadanie na ogarkowie dalszych miotów z jego udziałem a nam szczere gratulacje.
Na dzień dzisiejszy, w moim odczuciu tego typu mioty budzą chyba więcej zniesmaczenia niż szczerej radości.
Nie wiem jak to wygląda formalnie, ale czy właściciel psa bez uprawnień a użytego do krycia za zgodą związku jest zobligowany do zakończenia "ścieżki reproduktora" ?
Co następuję gdy takiej ścieżki nie ukończy ?
Pozdrawiam
Rafał