Cieszę się cieszę i jeszcze raz cieszę. Wyściskałam i wycałowałam Aresa, aż się z wrażenia schował pod stół. Ale zaraz wyszedł i chciał się bawić, czyli chłopak też się ucieszył.
A teraz sypnę trochę imionami na "W", które mi się kołacą po głowie.
Gratuluję
Zdrówka dla mamci i klusek
Miałam suczkę o imieniu Wega- super do wołania
A Walentynka to akurat na czasie
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"