Strona 2 z 4

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 17:12
autor: dumka
Przejdę teraz do Plotki zwanej Gają.
Jak już wspomniałam nie mogłam żyć bez Ogara. Przeglądając forum Ogarkowo zaczęłam myśleć poważnie nad wyborem szczeniaczka. Urzekły mnie pieski z Czarnolasu i postanowiłam porozmawiać z hodowcą. W wyborze pomogła mi Karolina od Cenara, za co jej serdecznie dziękuję. Wybór okazał się rewelacyjny. Nie mogłam doczekać się chwili kiedy zobaczę moją sunię. Pan Wojciech przesłał mi fotki wszystkich szczeniaczków, a gdy już wybrałam moją Plotkę otrzymywałam systematycznie jej portrety w różnych pozach. Za cierpliwość i cudownego pieska, który spełnił wszystkie nasze oczekiwania, a nawet bardzo je przewyższył gorąco dziękuję Panu Wojciechowi z Czarnolasu. Jesteśmy niezwykle wdzięczni za zdrową i przemiłą Plotkę.

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 17:38
autor: martaimicho
Witaj Plotko :hi_1:
Dumka śliczna,dama śliczna:)
pozdrawiamy Marta z Lubkiem.

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 18:01
autor: dumka
Plotka w Czarnolesie

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 18:30
autor: dumka
W przeddzień wyjazdu do Czarnolasu przygotowałam kocyk i nie mogłam a właściwie nie mogliśmy doczekać się spotkania z Plotką. W nocy przewracałam się z boku na bok... nie mogłam zasnąć. Wyjechaliśmy wcześnie rano. Miałam w planie zwiedzenie muzeum Jana Kochanowskiego, ale Plotka przesłoniła moje plany. Na początku spotkanie z mamą Plotki - Herą. Piękna i przemiła sunia. Następnie powitanie z całą bandą cudownych psiaczków, tak do siebie podobnych, że trudno było odszukać Plotkę. Po miłej i profesjonalnej rozmowie z Panem Wojciechem powrót do domu. Po wrażeniach podobno miała spać, ale ona sześć godzin podróży patrzyła wielkimi oczyma i przytulała się do mnie. Była to jedna z najpiękniejszych podróży w moim życiu. Raz zatrzymaliśmy się na siusiu. Od początku wiedzieliśmy, że nasza Plotka to urodzona podróżniczka. Żadnych sensacji żołądkowych po drodze nie było. Podróż zniosła świetnie. Weszliśmy do domu. Oczywiście całuski na przywitanie. Plotka usiadła przestraszona ... taka maleńka i bezbronna w kuchni i zastanawiała się co to za obcy dom?... Ale mój mąż postanowił, że będzie z nią spał... i tak przez miesiąc spała obok niego, a o załatwianiu w domu nie było mowy. Nauczyła się od razu zalatwiać swoje potrzeby na ogródku. w domu zdarzyło się to jej tylko kilka razy.

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 18:47
autor: dumka
a to już Plotka w swoim domu.

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 18:52
autor: dumka
Rosnę jak na drożdżach. Jestem coraz coraz większa.... Plotka to bardzo mądra sunia o zrównoważonym charakterze. Uczy się szybko i chętnie. Świat kręci się wokół niej. Codziennie długie spacery i to po śniegu. Tak właśnie mija mi zima.

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 19:29
autor: dumka
Zabawy na śniegu. Najbezpieczniej czuję się wokół mojego domu. Tyle tam mam do roboty :happy3:

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 19:54
autor: dumka
Już wiosna. Słoneczko tak pięknie przygrzewa a Plotka lubi przebywać na dworze. Biega, znosi maaałe patyczki i jest radosna i wesoła.

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 19:59
autor: dumka
O takie małe patyczki mi chodzi.

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 20:31
autor: dumka
Przyszedł czas na lato. Chcieliśmy wyjechać na wczasy.
Mieliśmy trochę mieszane uczucia, co zrobić? czy zostawić Plotkę z synami czy ją zabrać? Wiedzieliśmy, że czeka nas prawie 5000tys. km. drogi. Jednak nie mogliśmy się z nią rozstać. Załatwiliśmy paszport i w drogę. Plotka podróż zniosła świetnie. Fakt, że miała zapewnione wszelkie wygody. Byla radosna i ciekawa świata. Skończyła już dziewięć miesięcy więc już mała nie była. Cały czas spacery i ciekawy świat. W Rzymie jeździła metrem, ruchomymi schodami, piła wodę bezpośrednio z przydrożnych wodopojów, chodziła po górskich ścieżkach, kąpała się w morzu, zwiedzała Wenecję i wiele pięknych miejsc. Gdy zbliżała się pora snu stawała przed namiotem i prosiła, by ją wpuścić na wygodne posłanie, na którym zasypiała, ale nie wiem jakim sposobem rano spała między nami :zdziw_4: Było świetnie. Wzbudzała wielkie zainteresowanie. Spontaniczność Włochów nas zadziwiała. Np. w metrze całowano ją, a młode dziewczyny kładły się na ziemię obok niej. Były też humorystyczne sceny.
W Rzymie Plotka kierowała ruchem ulicznym. Otóż na przejściu do Coloseum stało około 200 osób. Policjant kierował ruchem i równomiernie gwizdał. Plotka po każdym dźwięku gwizdka szczekała ( rytmicznie) co wzbudziło aplauz u przechodzących. Otrzymała oklaski od tłumu, który się zanosił od śmiechu, a policjant krzyczał ...."brawa, brawa".