Strona 2 z 8

Re: Te co skaczą i fruwają

: piątek 17 lut 2012, 21:36
autor: hania
Fajny ptaszek :)
Też kiedyś podobnego nocowałam, tylko mniejszego.

Re: Te co skaczą i fruwają

: piątek 17 lut 2012, 21:42
autor: EiMI
Jaki śliczny ten ptaszek :P ... i strasznie żarty! :D A tak rano to poprawka i na wolność? :strach_2: Ale może z tobołkiem prowiantu, jak on taki niezaradny... ;)

Re: Te co skaczą i fruwają

: piątek 17 lut 2012, 21:54
autor: ZbyszekC
Po śniadaniu dostanie wyprawkę w postaci kurczaka z Biedronki :strach_2: .
Niech zaniesie partnerce. Była mocniejsza i potrafiła schronić się na drzewie. :piwko:

Re: Te co skaczą i fruwają

: piątek 17 lut 2012, 22:06
autor: EiMI
:szacun_1: :szacun_1: :szacun_1:

Re: Te co skaczą i fruwają

: piątek 17 lut 2012, 22:18
autor: Wigro
Zbyszku,
masz u mnie piwo, albo równoważnik jakiś
Pozdrawiam

Re: Te co skaczą i fruwają

: piątek 17 lut 2012, 22:24
autor: Danuta
Lakonicznie:

:strach_2: :wow_3: :szacun_1: :szacun_1: :szacun_1: :zgoda: :piwko:

Re: Te co skaczą i fruwają

: sobota 18 lut 2012, 00:47
autor: nulka
Podziwiam ,mógł dziobnąć tu i ówdzie . Nasze myszołowy maja się nieźle ,mamy takiego ,co przysiaduje ,tylko dosyć wysoko i właściwie nie wiem czy to myszołów ,przyznam ,ze nawet nie pomyslałam ,żęby zapolować aparatem .Natomiast mój małżonek ma podobnie :D , w tamtym roku znalazł puszczyka uralskiego na drodze ,jeszcze dychał ,pojechał do lecznicy p.Fedaczyńskiego w Przemyślu i jakis czas potem dzwoniliśmy ,to miał sie całkiem dobrze :)

:silacz: :zgoda:

Re: Te co skaczą i fruwają

: sobota 18 lut 2012, 21:12
autor: Danuta
ZbyszekC pisze:On tropi, sygnalizuje coś ciekawego. Ja poluję. Lub nie :psiako: Wybraliśmy życie :wstydek:
Zdecydowanie z Lokisem wyznajemy tę samą filozofię. Ale do tak spektakularnych zdobyczy, jak Wasze jeszcze nie dorośliśmy...
Poza tym, że do mojego domu nie wpadają kawki, nietoperze czy... zaskrońce ;) to jeszcze ja zbyt mało spostrzegawcza w terenie jestem. Czasem Lokis mi coś sygnalizuje, wystawia i dopiero jak to coś po pewnym czasie ucieka dostrzegam obiekt wystawiany. Obserwuję ale za późno na uruchomienie focenia - zwłaszcza gdy jesteśmy w lesie. :(

Ale zdobycz - myszołów pierwsza klasa!!! :brawo_1:
Jak się czuł dzisiaj? Podkarmiony i ze zdobyczą z biedronki poleciał do swej lubej?
Pokaż, napisz... ciekawam... :mrgreen:

Re: Te co skaczą i fruwają

: sobota 18 lut 2012, 21:58
autor: ZbyszekC
Po nocy spędzonej pod skrzynką rano był lekko przyklapnięty. Ale widać trawił bo gazety były ob... no sami wiecie :psiako:
Do biedronki nie chciało mi się iść. W osiedlowym kupiłem wątróbkę drobiową oraz porcje rosołowe i zanieśliśmy go w to samo miejsce gdzie wczoraj znaleźliśmy.
Gdy minęło chwilowe oszołomienie zaczął pilnować łupu w oczekiwaniu na partnera(kę?). Gapska bały się zbliżyć. Jak po godzinie wracaliśmy jeszcze pilnował. Ale to drugie(chyba) już krążyło w powietrzu. :happy3:
Po południu już nie chciało nam :gleba:(Baltowi by się nie chciało :psiako: ) się iść sprawdzać finału. To jednak jakieś 3 km w jedną stronę, w ciężkim dziś śniegu. :niewka:
Z aparatem na spacerze jest jak z coltem na Dzikim Zachodzie...jakby co to najpierw strzelasz potem pytasz. Czasami coś wyjdzie :jezyk_3:

Re: Te co skaczą i fruwają

: środa 22 lut 2012, 16:55
autor: hania
Piękny. Zbyszku a czytałeś książkę "znaleźć myszołowa"? (taka literatura dziecięco młodzieżowa)