Najbardziej w tematach gdzie ludzie chcą porady, bo mają problem odzywają się głosy " a my nie"

Jak było o niszczeniu to zaraz pojawiło się 'mój pies nie niszczy", jak było o ucieczkach - "a mój nie ucieka" . Jak pytam dzieci, kto nie ma pracy domowej też zawsze usłyszę " Ja mam!Ja mam!" ...
I żeby nie być źle zrozumianym - to świetnie, że niektórzy (ba! może nawet większość) nie mają problemów ale nie wiem w czym pomoże to tym osobom, które mają.
Węszynosko - Bartnik faktycznie luzak...ale już Lunka gorzej znosi "cywilizację" (w każdym razie jej element jakim są wystawy

) i wcale nie jest powiedziane, że nie zareagowałaby paniką gdyby wydarzyło się coś "podprogowego". Wystarczy nieco słabsza konstrukcja psychiczna.
Wiem, że się powtarzam ale znam psy dorastające w schroniskowym boksie i świetnie radzące sobie w mieście i takie, które są z miasta a jednak sobie z miastem nie radzą.
Łoza jest raczej dość zrównoważona, zdarza jej się jednak zafiksować na czymś nowym w otoczeniu - podchodzę i "oswajam" ale ona daje się dość łatwo przekonać. Bywa też że boi się psów i tu w zależności od sytuacji albo dość pewnie idę do przodu i ona musi ze mną albo czekam.
Nie do końca wierzę też w "irracjonalność" strachów. Bo co to znaczy "irracjonalny" ? Bo wy nie wiecie czego się boi? Nie zawsze jest to oczywiste bo wystarczy, żeby to był jakiś zapach.
Bard dwa lata z rzędu na wystawie w Nowym Dworze "oszalał" - ja byłam w szoku, bo to nie były pierwsze jego wystawy, zawsze był psem super zrównoważonym w takich sytuacjach (zęby, dotyk, zachowanie wobec ludzi i innych psów - bez zarzutu) a jednak. Za pierwszym razem nie mogłam go opanować. Za drugim nieco lepiej ale blady strach w oczach - jedyne co udało mi się wydedukować to to, że powodem mogły być przejeżdżające pociągi(niedaleko jest stacja pkp). Z drugiej strony często przechodziłam z nim obok torów, którymi przejeżdżały pociągi. Może to była jednak kwestia różnicy w dźwiękach: pociąg osoby - pociąg towarowy. Trudno powiedzieć
Jeżeli wiadomo czego pies się boi jest łatwiej ... Tak jak napisała ania N - może przewidzieć i dobrać strategię do danej sytuacji.
I miałam kiedyś psa lekliwego (strzały, huki) i wiem jak to może być niebezpieczne dla psa i dla właściciela.