Strona 2 z 2

Re: BIESZCZAD-BLUES Ogarze Pogórze, ur 8 czerwca 2011 r.

: wtorek 27 wrz 2011, 21:57
autor: kasianiolek
Dobre wieści Ogończyku! Niech Bieszczadowi-Bluesowi się dobrze wiedzie :piwko:

Re: BIESZCZAD-BLUES Ogarze Pogórze, ur 8 czerwca 2011 r.

: wtorek 27 wrz 2011, 22:10
autor: kasiawro
Będzie miał blisko w Bieszczady gdzie bluesa zanuci ;)

Re: BIESZCZAD-BLUES Ogarze Pogórze, ur 8 czerwca 2011 r.

: czwartek 29 wrz 2011, 10:29
autor: EiMI
Gratulujemy i życzymy dużo radości Bluesowi i jego nowej rodzinie :piwko:

Re: BIESZCZAD-BLUES Ogarze Pogórze, ur 8 czerwca 2011 r.

: piątek 30 wrz 2011, 01:05
autor: Danuta
Niezmiernie się cieszę, że BIESZCZAD-BLUES ma domek :happy3:
Życzę szczeniakowi, żeby łatwo zżył się z nową ludzką rodziną, żeby wzajemnie zakochali się w sobie i dawali sobie wiele radości. Bieszczad ma już ponad 3,5 miesiąca i z pewnością trudniej będzie mu oswoić się z nowymi ludźmi, z terenem, sytuacjami, a i ludziom będzie trudniej kształtować go na swoją modłę, ale mam nadzieję, że wzajemnie sobie poradzą i będą tworzyć szczęśliwą gromadę.

Re: BIESZCZAD-BLUES Ogarze Pogórze, ur 8 czerwca 2011 r.

: piątek 30 wrz 2011, 09:23
autor: ogończyk
Danuta pisze:z pewnością trudniej będzie mu oswoić się z nowymi ludźmi, z terenem, sytuacjami, a i ludziom będzie trudniej kształtować go na swoją modłę, ale mam nadzieję, że wzajemnie sobie poradzą i będą tworzyć szczęśliwą gromadę.
Nie! z pewnością "nie trudniej". Z racji tego, że te szczeniaki u mnie całe swoje życie łaziły luzem po krzakach, nie ma żadnego powodu obawiać się że sobie z czymś nie poradzą, czy będą miały jakieś problemy przystosowawcze. Bo niby z jakiej racji? Takie obawy można mieć w stosunku do psów całe życie zamkniętych, socjalizowanych w miarę "jak czas pozwala".

Dziękuję za życzenie dla BIESZCZADA-BLUESA

Re: BIESZCZAD-BLUES Ogarze Pogórze, ur 8 czerwca 2011 r.

: piątek 30 wrz 2011, 20:20
autor: Ania W
Myślę, że wszystko będzie ok :)
Ale nie dlatego, że do tej pory łaził luzem po krzakach, tylko dlatego, że to jeszcze mały "dzieciak" i tak naprawdę jeżeli ktoś rygorystycznie przestrzega powszechnych zwyczajów dotyczących kwarantanny i mieszka w mieście, to i tak pewnie dopiero teraz zacząłby wychodzić na dwór...
Same krzaki mają to tu tak naprawdę niewiele do rzeczy, bo do łażenia luzem większość psów jest nieźle przystosowana...problemem jest częściej tzw. "cywlizacja" ;) Ale jak Bieszczad będzie spokojnie i rozsądnie z nią zapoznawany to przecież da radę. :)

Re: BIESZCZAD-BLUES Ogarze Pogórze, ur 8 czerwca 2011 r.

: piątek 30 wrz 2011, 21:02
autor: ogończyk
"Łażenie po krzakach" było metaforą (dość bezpośrednią) szczęśliwego, bezpiecznego, bezstresowego, szczenięcego dzieciństwa na wsi. Ja nie słyszałem za często, żeby psy chowane luzem na wsi miały problem z czymkolwiek. Wręcz przeciwnie! (I nie jest to kwestią "zacofania wsi" )
Też uważamy, że prawie cztery miesiące życia BIESZCZADA-BLUESA nie jest problemem, zwłaszcza, że wzięli Go Ludzie zakochani w Nim od pierwszego wejrzenia. Mający chęci i warunki. Pzdr.

Re: BIESZCZAD-BLUES Ogarze Pogórze, ur 8 czerwca 2011 r.

: poniedziałek 03 paź 2011, 19:25
autor: hania
ogończyk pisze:"Łażenie po krzakach" było metaforą (dość bezpośrednią) szczęśliwego, bezpiecznego, bezstresowego, szczenięcego dzieciństwa na wsi. Ja nie słyszałem za często, żeby psy chowane luzem na wsi miały problem z czymkolwiek. Wręcz przeciwnie! (I nie jest to kwestią "zacofania wsi" )
Ja niestety się spotkałam.
Ale myślę, że B-B jest jeszcze wystarczajacym maluchem, żeby się dostosować.