Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
Re: Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
Samo życie,
u nas psów to się odbywa tu i teraz, żadnych picowań.
Ciekawe opowiadanie.
Pozdrawiam serdecznie Wigro.
A gdzie detalicznie mieszkacie, bo tak do końca nie czaję ?
u nas psów to się odbywa tu i teraz, żadnych picowań.
Ciekawe opowiadanie.
Pozdrawiam serdecznie Wigro.
A gdzie detalicznie mieszkacie, bo tak do końca nie czaję ?
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Re: Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
Tak detalicznie to blisko ul Grunwaldzkiej, okolice Cmentarza Junikowskiego - (najbardziej znane miejsce w tej okolicyWigro pisze:A gdzie detalicznie mieszkacie, bo tak do końca nie czaję ?

A że bez żadnych picowań to nie do końca tak, przynajmniej nie w przypadku Robina




Re: Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
Łoza przygodę z rzęsą też ma już za sobą 
Czekam na kolejne przygody duetu

Właśnie sobie pomyślałam, że taki nie do końca mądrzejszy ...Krzywdę można było sporą obydwu psom zrobić a ciąży się i tak już nie zapobiegnie.Aszemi pisze:a co to da oprócz tego że można psy uszkodzić skoro juz dawno po wytryskuBasiaM pisze:rozdziela psy polewając wodą z węża ogrodowego bo się bidne nie mogły rozłączyćdopiero ktoś mądrzejszy wpadł na to, że to nie wodą a wystraszyć trzeba
Czekam na kolejne przygody duetu

Re: Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
Nie chciałam się wymądrzać teoriami na wstępie, ale to prawda. To się nazywa " skleszczenie" - jest to druga faza aktu płciowego, gdzie prącie psa będąc w pełnym w wzwodzie jest większe niż szpara sromowa suni, i do tego zagięte. Rozdzielając psy w takim momencie "na siłę" można zrobić krzywdę obu psiakom, nie wspominając o tym, ze to bardzo boli.Ania W pisze:Łoza przygodę z rzęsą też ma już za sobą
Właśnie sobie pomyślałam, że taki nie do końca mądrzejszy ...Krzywdę można było sporą obydwu psom zrobić a ciąży się i tak już nie zapobiegnie.Aszemi pisze:a co to da oprócz tego że można psy uszkodzić skoro juz dawno po wytryskuBasiaM pisze:rozdziela psy polewając wodą z węża ogrodowego bo się bidne nie mogły rozłączyćdopiero ktoś mądrzejszy wpadł na to, że to nie wodą a wystraszyć trzeba
cd przygód niebawem nastąpi

Re: Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
A pisałam w powitaniach, że macie wesoły domek
Już wtedy pomyślałam, ze warto do Was zaglądać - nie pomyliłam się.
Barwne opowieści z życia całego stada
- podglądnęłam jeszcze fotki Grzesia - świetny facet, pełen humoru, w zarąbistych spodenkach
Dorzucę moje powiązane tematem wspomnienie: Lokis generalnie zachowuje się jak kot - co rano robi sobie toaletę. Słychać mlaskanie jęzora, chrupanie obgryzanych pazurów i takie tam... Gdy był jeszcze szczylem pewnego ranka obudził mnie dźwięk dławiącego się psa... wystraszona zerwałam się i poszłam zobaczyć co się dzieje... tu nastąpiło moje osłupienie, gdy zobaczyłam ile on tego ma w paszczy


Już wtedy pomyślałam, ze warto do Was zaglądać - nie pomyliłam się.

Barwne opowieści z życia całego stada


Dorzucę moje powiązane tematem wspomnienie: Lokis generalnie zachowuje się jak kot - co rano robi sobie toaletę. Słychać mlaskanie jęzora, chrupanie obgryzanych pazurów i takie tam... Gdy był jeszcze szczylem pewnego ranka obudził mnie dźwięk dławiącego się psa... wystraszona zerwałam się i poszłam zobaczyć co się dzieje... tu nastąpiło moje osłupienie, gdy zobaczyłam ile on tego ma w paszczy


Re: Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
Danuta pisze: Gdy był jeszcze szczylem pewnego ranka obudził mnie dźwięk dławiącego się psa... wystraszona zerwałam się i poszłam zobaczyć co się dzieje... tu nastąpiło moje osłupienie, gdy zobaczyłam ile on tego ma w paszczy![]()


dzięki, byc może ta informacja ocali mnie przed zawałem pewnego pięknego poranka

a wydawało mi się, że już dużo wiem o psach.
mam rację
wydawało mi się...



A domek faktycznie wesoły. Odkąd Robin u nas zamieszkał nie używamy budzika - punkt 5,00 albo i wcześniej młody ląduje w naszym łóżku i pazurzasta łapą wygrzebuje nas spod kołder. No to wstaję, 10 minut miziania ogra - bo inaczej nawet do WC nie przepuści potem psy dostają śniadanie, ja robię sobie kawę, i przez godzinę pilnuję Lady by poleżała spokojnie po jedzeniu (DSPP - jak inne duże psy - maja predyspozycje do skrętu żołądka). Oczywiście pilnuję własnym ciałem niczym Rejtan, bo Robin właśnie musi się bawić




Ja sie trzymam dzielnie bo mocno wierzę, że to się kiedyś musi skończyć

- Załączniki
-
- P1060953.JPG (63.35 KiB) Przejrzano 611 razy
Re: Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
Zboczone te Wasze ogary, ja mam dwa rude chłopy irlandzkie i ich instrumentów na wierzchu przy toalecie nigdy nie widziałam





Re: Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
To żałuj, hardcoroweDarianna pisze:Zboczone te Wasze ogary, ja mam dwa rude chłopy irlandzkie i ich instrumentów na wierzchu przy toalecie nigdy nie widziałam![]()
![]()
![]()



- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
Hihi to fakt takie działo na wierzchu robi wrażenie 

Re: Sir Nickolson i Lady Esława ;-)
Witamy wesołą ferajnę !
W sumie macie luksus
Do niedawna jak tylko otworzyłam oko a często i nie
psy stały już na baczność ,o żadnej kawie nie było mowy ,hieny jedne
w te pędy na spacer ,bo mi się wydawało ,przy takim skomleniu ,że im zwieracze zaraz puszczą
Ale ,dziwne ,że z chłopakami spać mogą do południa
bez spacerku
można mu pozazdrościć
w zimie będzie nieco trudniej 
W sumie macie luksus

potem psy dostają śniadanie, ja robię sobie kawę
Do niedawna jak tylko otworzyłam oko a często i nie




tym momencie Grzes nie wytrzymujezabiera kołdrę, poduszkę i... idzie dospać na kanapie w ogrodzie
![]()
można mu pozazdrościć

