Zazdroszczę Wam stalowych nerwów. Ja panikuję

Jakoś trudno mi uwierzyć psu, że wróci, i że po drodze nie wpadnie pod samochód lub nie pogoni czyjegoś domowego stworzenia.
Nad tym też muszę popracować.
Ano, prawda.BasiaM pisze: Wiadomo, że jak ogar zaczyna już galopować to możemy sobie nawet pajacyki robić, skakać, gwizdać a on i tak nie słyszy ...
Tylko zanim użyjesz obroży musisz mieć 100% pewność, że pies rozumie i umie przywołanie. I w momencie stosowania powinnaś go widzieć.Małgorzata pisze:A ja przepraszam ale mam dość ! Dość stresu na spacerach. Bo wyglądanie zwierzyny wcześniej niż mój pies, posiadanie oczu dookoła głowy ,ciągłe spacery na otoku i obserwacja kiedy chwyci trop i wreszcie czekanie w stresie aż wróci (bo wiem , że wróci tylko czy przy okazji czy nie dorwie czyjegoś kota,albo kurę ) już mnie zmęczyło .Nie znalazłam żadnego sposobu ,żeby wrócić rozpędzonego psa dlatego chyba kupię obrożę alektryczną.Wierzę ,że mam wystarczające doświadczenie ,żeby psa nie "zepsuć" a jednocześnie myślę ,że jak nie sprawdzę nie będę wiedzieć czy działa...sprawa nie jest tania więc pewnie to jeszcze chwilę potrwa ale takie mam zamierzenie.
Czas oczekiwania na ponowne połączenie z psem - 20 min.kasianiolek pisze:Mam jeszcze pytanie o Wasze doświadczenia związane z powrotem psa. Czy ma wpływ znajomość okolicy? Czy na nieznanym terenie trwa to dłużej? Ile czasu średnio czekacie?
Ola i Dunaj pisze:Czas oczekiwania na ponowne połączenie z psem - 20 min.kasianiolek pisze:Mam jeszcze pytanie o Wasze doświadczenia związane z powrotem psa. Czy ma wpływ znajomość okolicy? Czy na nieznanym terenie trwa to dłużej? Ile czasu średnio czekacie?W obcym terenie raczej nie puszczam. Nie puszczam z linki w okresie od maja do lipca. No i nie warto latać za psem po lesie szukając go, wraca na miejsce, z którego wystartował i można się minąć
To zależy w jakim obcym ,ostatnio na dość rozległych łąkach z zagajnikami Zojka dziwnie wręcz nie spuszczała nas z oczu ,pierwszy raz ,myślę ,że za drugim razem byłaby odważniejsza i mogłaby sobie pozwolić na dłuższe zniknięcieW obcym terenie raczej nie puszczam.
Czemu w tym okresie? Są większe pokusy niż w innych miesiącach?Ola i Dunaj pisze:Nie puszczam z linki w okresie od maja do lipca.