Eni, prawdę mówiąc nie bardzo rozumiem skąd takie postawienie tematu…Znasz jakieś psy wykluczone z hodowli tylko z powodu jasnych oczu? Stella nie była wystawiana więc chyba też wam się nie „oberwało” za jasne oczy…
Ja mam takie stanowisko jak Zbyszek – jasne oko widzi tak jak ciemne i lepsze jasne zdrowe niż ciemne chore…ale rozumiem, że w mojej rasie wzorzec preferuje ciemne oko i do takiego też uważam, że powinno się dążyć. Nie za wszelką cenę, i to jest tylko jeden tak naprawdę z mniej znaczących aspektów hodowli. Nie słyszałam, żeby ktoś hodował TYLKO „pod ciemne oko”
Eni pisze: Ale jeśli rasa ma być w jakimś celu, jeśli ma być to pies polujący (czy jakikolwiek inny), jeśli ma upamiętniać jakąś historię narodu, to może warto się zastanowić, jakie odstępstwa są dopuszczalne i zdrowe, a jakie są dowodem na wady genetyczne czy słabość.
Ale przecież są dopuszczalne – to nie dyskwalifikuje psa i nie zabiera mu szans na hodowlankę. Ciemne jest pożądane, a nie jedynie dopuszczalne. Nie znam sytuacji, gdzie pies wygrałby rasę mając jakieś wady w budowie czy też braki w uzębieniu tylko dlatego, że ma ciemne oko.
Eni pisze: Tak samo jest ze wzrostem i wagą - większość obecnych psów przerasta wzorzec, a mimo tego są rozmnażane.
No właśnie…powinny tylko być tak rozmnażane, żeby nie powodować coraz większego „wybujania” rasy, bo to już ma duży wpływ na użytkowość. Kwestia doboru pary.
Eni pisze: Nie wiem, na ile noszenie ogona u ogara wiąże się z czymkolwiek, ale podejrzewam, że hodowcy też nie wiedzą, czy ma to jakiś związek z chorobami czy jakimikolwiek cechami.
A myślę, że ja wiem, że wiąże się z czymś

Może nie z jakimiś szczególnymi chorobami, ale nie znam żadnej rasy gończej z wysoko noszonym zakręconym „łajkowatym” ogonem, myślę więc, że w przypadku ras gończych i ich pierwotnego wykorzystanie takie noszenie ogona (podobnie jak długie ucho) ma jednak znaczenie
Eni pisze: Stella będzie sterylizowana, ale jej jasnymi oczami ludzie zachwycają się w pierwszej kolejności.
No i bardzo dobrze :)To jest zawsze kwestia gustu i osobistych preferencji – mi się zawsze podobały psy z ciemnymi oczami (i u ogarów też lubię ciemne), po prostu wolę patrzeć w ciemne psie oczy

. Ale to moje „widzimisię” – komuś innemu mogą się podobać niebieskie oczy husky. Gdybym jednak miała wybrać jakieś 3 cechy, które zadecydowałyby o wyborze jakiegoś psa to na tej liście nie znalazł by się kolor oczu
