Atakuje inne psy

Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Atakuje inne psy

Post autor: ZbyszekC »

Ketrin, stosując ten rodzaj terapi szokowej, w przypadku takiego profesjonalisty jak Rysiek mogłabyś się zdziwić.
Balt przy całej swojej miłości do wszystkich ludzi i większości psów nie przepada za malamutami. Być może wynika to z zazdrości :strach_2: bo jego państwo je wręcz uwielbiają. Dlatego będąc na wystawie chociaż kilka minut staramy się spędzić przy ringu malamutów (nie wiem czemu znikła informacja o klubowej wystawie malamutów w Legionowe, czyżby zrezygnowano z jej organizacji?). Dziwne jest to, że w tym momencie generalnie je ignoruje. On tu jest w innym celu.
Np pokłócić się z Ryśkiem :gleba: :gleba: :gleba:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: Atakuje inne psy

Post autor: wszoleczek »

Ja codziennie chodzę po mieście, gdzie Nero spotyka dużo psów. Wiele razy daje w kość, ale po pól godzinie do godziny czasu daje za wygraną.
Jak Nero szczeka na jakiegoś psa za ogrodzeniem, to go blokuję swoim ciałem, żeby nie miał możliwości podejścia i idziemy dalej jak się uspokoi.
Jednak gdy inny pies idzie na smyczy (albo co gorsza bez niej), to mam wielki problem z utrzymaniem go :zly3: Nawet jak idzie na głodzie a ja mam w kieszeni polędwicę sopocką i żółty ser, to czworonożny jest ważniejszy :zly2:
Natalia i Nero
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Atakuje inne psy

Post autor: Ania W »

Leszek pisze:Generalnie ogary to nie są jednak tylko milutkie aniołki :marzyc: ale psy z charakterkiem.
Mam jednak nadzieje, że ogary nie będą postrzegane jak psy "z charakterkiem", ale jednak jako psy z dobrym, stabilnym charakterem. Nie chciałabym z rozrzewnieniem i nostalgią wspominać spacerów z udziałem kilkunastu ogarów, gdzie były psy i suki w różnym wieku i co najwyżej dochodziło do spektakularnej demonstracji siły bez użycia przemocy...tak jak i wystaw, na których przy ringach ogarów był spokój.

Jeżeli chodzi o Cesara to generalnie wszelkich zaklinaczy (koni, psów, kotów czy dzieci) proponuję traktować z lekkim przymrużeniem oka. Pamiętajcie, że to sa komercyjne programy a dobrze sprzedaje się to co jest efektowne(niekoniecznie efektywne ;) ). Przyznaję bez bicia, że National Geografic nie dawno odkryłam u mnie w tv i na jego program we fragmentach trafiłam raz czy dwa(możecie mi napisać kiedy są jego programy? ), ale książkę przejrzałam i trochę podczytywałam i podłuchiwałam rozmowy o nim.
Myślę, że zapewne wyrobił sobie jakąś markę (szkoleniowca psów gwiazd) i musiał mieć jakieś sukcesy...tylko zastanówmy się jakie jakie te gwiazdy mają psy. Sponiewieranie chihuahua nie jest wybitnym aktem odwagi ;)

Myślę, że żadne dźgania czy kuksańce w bok nie zastąpią pozytwynych kontaktów z innymi psami (różnymi!) i w to przede wszystkim należy wkładać dużo pracy ( a niekiedy z racji na miejsce zamieszkania bywa trudne). Owszem czasami trzeba bardziej radykalnie zapanować nad psem, żeby ani jemu ani innemy zwierzęciu nie stała się krzywda ale używanie tylko negatywnych bodźców niestety może spowodować skutki, które są dalekie od naszych zamiarów.
Z drugiej strony dałabym też psu prawo do nielubienia...to nie jest łatwe.
Łoza nie lubi bokserów. Na smyczy szczeka na nie (myślę, że bez smyczy zachowywałaby się inaczej). Nie lubi też "ala dobermanki" - między nimi generalnie od początku jest napięta sytuacja bo "ala dobermanka" od początku Łozy nie lubiła...Nie przepada za weimarami...
No ale nie musi lubić każdego - je też nie darzę wszystkich jednakową sympatią. Jasne, że pracujemy ! Ja żeby antypatii nie okazywać (bo i po co ? :niewka:) ona nad tym, żeby nie nakręcać się a w momencie ewentualnego nakręcenia dać się odwołać (ja staram się odwracać uwagę)

A kończąc to jestem osobiście zwolennikiem poglądu, że każda agresja (o ile nie wynika z choroby psychicznej) jest objawem lęku i poczucia zagrożenia (brak pewności). Myślę, że takie spojrzenie na ten problem też trochę wyjaśnie i ułatwia pracę nad psem.
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Atakuje inne psy

Post autor: miszakai »

Ania W pisze:Łoza nie lubi bokserów. Na smyczy szczeka na nie (myślę, że bez smyczy zachowywałaby się inaczej). Nie lubi też "ala dobermanki" - między nimi generalnie od początku jest napięta sytuacja bo "ala dobermanka" od początku Łozy nie lubiła...Nie przepada za weimarami...
:uff: Cyga odetchnęła ;) Tak chwilę ją porównywałam do dobermanki ale chyba nie o nią chodzi jednak :)
A co do agresji to zgadzam się z Anią...Cygaro nie osiągnął magicznego 2 r.ż. co prawda ale takich ogarów bym sobie życzyła - zero agrasji...Na zlocie jak patrzyłam na niektóre sytuacje między psami to byłam zaskoczona, że ogary mogą być takie ostre...Ja to jak zwykle sielanka-najchętniej puściłabym wszystkie luzem a to by chyba nie przeszło. Wielu właścicieli psów od razu wykluczyło taką możliwość i to nie z uwagi na przepisy porządkowe ośrodka ale na możliwość konfrontacji :?
Obrazek
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Atakuje inne psy

Post autor: ania N »

Co do agresji u niektórych psów to wydaje mi się że często jest to po prostu brak socjalizacji :niewka: Nie każdy ma możliwość spuszczenia psa i wybiegania w większej grupie. :niewka: Ogary z reguły nie mają skłonności do agresji, ale pamiętliwe są bardzo :D

A Cesara ogladam juz długo, najpierw się śmiałam a potem wiele nauczyłam o zachowaniu psów. Polecam te odcinki z dużymi agresywnymi psami ;) (piątki wieczorem)
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Atakuje inne psy

Post autor: Ania W »

miszakai pisze: :uff: Cyga odetchnęła ;) Tak chwilę ją porównywałam do dobermanki ale chyba nie o nią chodzi jednak :)
:D No dobra - za Cygą też nie przepada ...i zupełnie nie wiem o co chodzi. :roll:
I w sumie nie wiem w jakim kierunku ta znajomość pójdzie bo jak narazie widzę tylko dwa warianty :
a) Cyga w relacjach nabierze pewności co z kolei osłabi zapędy Łozy do strofowania i wsyztsko zejdzie to do poziomu unikania bliższych kontkatów ("widzę, ale udaję, że nie widzę)
b) albo się zetną na ostro i będzie koniec wspólnych spacerów, bo jak wiemy suki sobie nie wybaczają ;)

Pocieszające jest dla mnie tylko to, że Łoza mimo iż na początku spacerów starała się strofować Cygę (brała ją między łapy i robiła się "ta groźna"), to zwłaszcza na naszym drugim wspólnym po kilku odwołaniach i przy chwilowym zapobieganiu bliższym relacjom zaczęła ją ignorować...
Fakt - dość wcześnie też zawróciliście ;)

No pożyjemy, zobaczymy ;)
miszakai pisze: Cygaro nie osiągnął magicznego 2 r.ż. co prawda ale takich ogarów bym sobie życzyła - zero agrasji...
No niestety w "zeroagresywność" też nie bardzo wierzę...
Cygaro nie osiągnął magicznego wieku...nie krył.
Bard całe życie anioł. Na pytanie ludzi " Pies ?" odpowiadałam " Pies" i potem słyszałam "Oj to nie, bo mój też pies"...aż na usta cisnęło się "No to co? " ;) Generalnie nigdy nie obawa
Ale...zaliczył też wpadki bo jak się nakręcił na sukę to i gończaka pogonił i odwinął się na szczeniaka (chociaż myślę, że będąc w amoku nie do końca był świadomo kogo pogonił)
miszakai pisze: Na zlocie jak patrzyłam na niektóre sytuacje między psami to byłam zaskoczona, że ogary mogą być takie ostre...Ja to jak zwykle sielanka-najchętniej puściłabym wszystkie luzem a to by chyba nie przeszło. Wielu właścicieli psów od razu wykluczyło taką możliwość i to nie z uwagi na przepisy porządkowe ośrodka ale na możliwość konfrontacji :?
Moim zdaniem albo jesteśmy bliżej siebie (internet zbliża ;)..no i są rózne imprezy towarzyszące ;) ), albo znam więcej ogarów ...albo pojawia się zagwozdka w postaci agresji.
Z premedytacją nie piszę o problemie, bo nie uważam tego jeszcze za jakiś szczególny problem . Na szczęście jeżeli jużm słyszy się o startowaniu ogara to jest to start w kierunku drugiego psa a nie człowieka. Tylko myślę, że trzeba czuwać...
Bo potem z jednej strony wychwalamy jakie to stadne psy, że złaja, gromada, stado to najlepiej dla tych psów i jak pięknie współpracują...Żeby nie skończyło się na spacerach ze wszystkimi ogarami na linkach w szeroko rozstawionym szpalerze ;)

Ale zgadzam się, że socjalizacja to podstawa.
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Atakuje inne psy

Post autor: ZbyszekC »

Listonosze to nie ludzie :gleba:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Re: Atakuje inne psy

Post autor: Jotka »

Nie ukrywam, że czytam z dużym zainteresowaniem. Cały czas zastanawiam się, czy Korek się zmieni - i czy w ogóle możliwa jest aż tak radykalna zmiana charakteru? Na razie jest podrostkiem, li i jedynie. Nigdy jednak nie objawił choćby cienia agresji. Bawi się bardzo chętnie - tu ma swoich zdecydowanych faworytów; coś zresztą w nim musi być wybitnie atrakcyjnego dla niektórych psów, bo słyszałam już n-razy "mój pies z żadnym innym tak się nie bawi, niesamowite!". Co jest bardzo miłe.
Od samego początku socjalizuje się nader intensywnie - właściwie na każdym spacerze: zarówno długi spacer popołudniowy, jak i wieczorny w mniejszej lub większej gromadzie zaprzyjaźnionych psów. Z reguły młodych.
W stosunku do obcych, dorosłych psów Korek zachowuje się z dystansem - najpierw obserwuje z daleka, potem ewentualnie wąchanie i często zabawa. Do ludzi ma podobny stosunek: ma swoich ulubieńców wśród znajomych i sąsiadów, z innymi grzecznie się wita, zero skakania czy rzucania się na ludzi.
Bardzo to jest przyjemne i martwi mnie trochę, że może zniknąć, kiedy pies dojrzeje :placzek: .
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Atakuje inne psy

Post autor: miszakai »

Ania W pisze:I w sumie nie wiem w jakim kierunku ta znajomość pójdzie
No ja mam nadzieję, że "pójdzie" po prostu...AniaW na spacer któryś :dawaj: :) :jezyk:
Nie, poważnie - marzy mi się wiosenny spacer w większym ogarzym gronie :marzyc_2:
Cyga z kolei pacyfikuje szczeniaki - jak czuje zapach szczeniaka - tak do kilku miesięcy - to niezależnie czy mały czy duży gruby lab prawie jej wagi - zaczyna się robić groźna :strach_2: Gabaryty nie mają znaczenia, to chyba kwestia jeszcze takiego szczeniaczkowego zapachu; moze sobie kompleksy odbija - nie wiem...Bawi się ale jednocześnie powarkuje/strofuje...Boję się, że jak się na wsi na drugiego ogarka zdecyduję to totalnie by stłamsiła :?
Obrazek
Awatar użytkownika
Małgorzata
Posty: 128
Rejestracja: poniedziałek 17 maja 2010, 09:13
Gadu-Gadu: 1028837
Lokalizacja: 64-320 Buk

Re: Atakuje inne psy

Post autor: Małgorzata »

W stosunku do obcych, dorosłych psów Korek zachowuje się z dystansem - najpierw obserwuje z daleka, potem ewentualnie wąchanie i często zabawa. Do ludzi ma podobny stosunek: ma swoich ulubieńców wśród znajomych i sąsiadów, z innymi grzecznie się wita, zero skakania czy rzucania się na ludzi.

U mojego zauważyłam zmianę na gorsze około 14 miesiąca życia....wcześniej było jak piszesz. Ja jednak widzę związek z dojrzewaniem...bo do roku nie miał towarzystwa psiego a jednak kiedy już jakis pies się pojawił to raczej ustępował niż zaczepiał....a teraz...nie poznaję mojego psa.
Wczoraj chodziłam godzinę po mieście (miasteczku) i nie spotkałam psa :zdziw_5: o bodźce szkoleniowe jednak nie tak łatwo...ale chodzenie przy nodze już coraz lepiej :-)
Małgorzata z WIERNY-m
ODPOWIEDZ