Strona 2 z 4

Re: Psia kość...

: czwartek 27 lis 2008, 14:21
autor: Asiun
dorob62 pisze:Nie warczał tylko tak smutno patrzył......
No jak mogłaś! Nie miałaś potem wyrzutów sumienia? Nie śnił Ci się ten smutny, nieszczęśliwy pyszczek po nocach??
;)

Re: Psia kość...

: czwartek 27 lis 2008, 15:19
autor: dorob62
Myślałam, że zapytasz Czy nie było mi żal szczura.. bo mógł tak świetnie trafić.. do żołądka OGARA:)
Nemroda nie było mi żal w żadnym wypadku.... (a tak poważnie bałam się, czy ten szczur nie po trutce....) więc walkę stoczyłam.....dla dobra psa:)

Re: Psia kość...

: piątek 28 lis 2008, 10:02
autor: Hajduk
U nas w domu kość dokładnie pokazuje pokazuje jak Hajduk postrzega hierarchię. Ja i żona możemy mu kość zabierać ale córce i synowi kości nie odda. Zdarza się nawet, że na nich warczy kiedy przechodzą obok legowiska w czasie obgryzania. Natomiast w mojej bezpośredniej obecności oddaje kość każdemu patrząc na mnie smutno.

Kiedy znajdzie gnata na spacerze wtedy nie odda go nikomu - nie reaguje na "puść" a kiedy do niego podejść ucieka.

Re: Psia kość...

: piątek 28 lis 2008, 10:11
autor: dorob62
No my głównie staramy się nauczyć oddawania na spacerze... bo nigdy nie wiadomo co znajdzie....Więc na spacerze są nauki. Robertowi w zasadzie oddaje już bez większych problemów.. ja muszę powalczyć. W domu wiem co dałam i nie muszę mu odbierać jak sama dałam.....Więc w domu.. nie upieramy się by oddał kość. Choć uczę że miskę mogę dać i zabrać i pogmerać w niej:)

Re: Psia kość...

: piątek 28 lis 2008, 13:58
autor: ogończyk
Hajduk pisze:U nas w domu kość dokładnie pokazuje pokazuje jak Hajduk postrzega hierarchię. Ja i żona możemy mu kość zabierać ale córce i synowi kości nie odda. Zdarza się nawet, że na nich warczy kiedy przechodzą obok legowiska w czasie obgryzania. Natomiast w mojej bezpośredniej obecności oddaje kość każdemu patrząc na mnie smutno.

Kiedy znajdzie gnata na spacerze wtedy nie odda go nikomu - nie reaguje na "puść" a kiedy do niego podejść ucieka.
Jasne! Pytanie brzmi czy Twój Pies wraca kiedy tego od Niego zażądasz? Jak wraca, to nie siłuj się z Nim. Zostaw Mu tę kość. Naucz Go, że Mu się opłaci ufać Tobie, bo Ty zawsze masz coś lepszego. ;) (BOŻE BROŃ NIE GANIAJ NIEUSŁUCHANEGO PSA bo On to potraktuje jako świetną zabawę!!!!! On ma przyjść do Ciebie!!!!!!!!!! A Ty choćby Cię [...]może "motyla noga" byłoby właściwsze ;) UPS!!! :oops: trzepała masz POCHWALIĆ i NAGRODZIĆ. Prościej się nie da. :)

Co do Dzieci. Musisz Psu pokazać że ONE (!) są wyżej w hierarchii niż On. Jak nie widziałeś dużej złaji to wiedz, że ważne jest kto gdzie śpi i kto pierwszy je (i jak).Pod tym kątem popatrz na swoją Rodzinę. Jak PIES ZROZUMIE to będzie jak u Węszynoski. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Pozdrawiam.

Re: Psia kość...

: piątek 28 lis 2008, 14:16
autor: ogończyk
Dopiszę jedną rzecz. Jeżeli Dzieci śpią w innym pokoju niż rodzice, a Psy śpią z Rodzicami, trzeba bardzo zdecydowanie pokazywać psom właściwą hierarchię!!! U dziko żyjących psów (dingo) spanie "przy dominantach" jest wyznacznikiem pozycji w grupie. Powodzenia.

Re: Psia kość...

: poniedziałek 01 gru 2008, 11:49
autor: AniaRe
dorob62 pisze:Jak mam próbować nauczyć Nemroda by pozwolił mi oddać na chwilę swoją kość, którą mu dałam wcześniej. Na spacerze oddaje, miskę mogę wziąć i oddać a kość.... wrrrrrr...wrrrrrr... Czy może w ogóle o to nie walczyć?
Dorota,
w miarę jak czytam Twoje posty i pytania dotyczące dość podstawowych problemów z zachowaniem psa, dochodze do wniosku, ze jednak zdecydowanie powinniscie z Nemrodem "odpracowac" te Wasze liczne nieobecnosci na zajęciach. Bardzo by Wam to pomogło chyba w układaniu relacji z psem. W każdym razie w kazdej chwili słuźymy pomoca, a kurs kontynuacyjny, mysle, ze juz niedługo

Re: Psia kość...

: wtorek 02 gru 2008, 08:17
autor: dorob62
Oczywiście czekamy na kurs kontynuacyjny:)

Wielu rzeczy nie wiemy. Fakt, ale gdzie mamy pytać jak nie tu?
Czy czytając moje posty uważasz, że mam jakieś szczególne problemy z psem?

Re: Psia kość...

: wtorek 02 gru 2008, 09:00
autor: weszynoska
U węszynoski jest tak......

Wszystkie psy śpią na swoich miejscach....
w każdej chwili moge je z tych miejsc przepędzic ;) i sama tam usiąść...mój mąż i dziecko też...bez żadnego problemu i bez smutnej minki psa.....

Ja się nie zmieszczę, ale moja córcia niejedną zabakę wniosła do psiej budy i tam się kokosiła razem z suką...wszyscy byli zadowoleni.....

Świeżo urodzone , slepe szczenięta są doglądane przez wszystkich domowników......i jedyną reakcją suki matki jest śledzenie naszych ruchów ew. delikatne próby zabrania maluszka....

Miski służące do jedzenia psom są moje......mojego męza..mojej córki.....to co w miskach też.....

Nie uczę swoich psów oddawania czegokolwiek, nie uczę hierarhii, nie uczę zasad.........

Ja im je pokazuję ....i one same wiedzą......

PS. Nigdy w zyciu nie zdazyło się w naszym domu warknięcie psa na nas.....w żadnym przypadku....poza pierwszym dniem pobytu Diuny w domu...ona nie miałą pojęcia co to jest dziecko i ze strachu burczała....to był jeden jedyny raz...i Dominika poradziła sobie doskonale....

Re: Psia kość...

: wtorek 02 gru 2008, 09:21
autor: dorob62
U nas jest tak:
mogę wszystko. skończyło się powarkiwanie na próbę zabrania kości... Poćwiczyłam tak jak mówiliście. Po tym pierwszym razie (pierwsza w życiu kość) nie powtórzyło się.
Z miską jak pisałam wcześniej nie ma problemu
Na spacerze też nie ma problemu oddaje co znajdzie.
W legowisku mogę u niego leżeć i ja i Robert i Jędrek.
Jak jemy przy stole to pies idzie do siebie.
Nie żebrze w kuchni. nie włazi łapami na blaty.
Jak wychodzimy to idzie spać. Nigdy nic nie zniszczył w domu.
Wykonuje komendy.
Wraca na spacerze (no chyba że pies był i bawiły się razem to trzeba skusić do powrotu)....Trudno mu przerwać zabawę.
w miarę jak czytam Twoje posty i pytania dotyczące dość podstawowych problemów z zachowaniem psa, dochodze do wniosku, ze jednak zdecydowanie powinniscie z Nemrodem "odpracowac" te Wasze liczne nieobecnosci na zajęciach. Bardzo by Wam to pomogło chyba w układaniu relacji z psem. W każdym razie w kazdej chwili słuźymy pomoca, a kurs kontynuacyjny, mysle, ze juz niedługo
GDZIE MAM PROBLEMY????