weszynoska pisze:
Myślę, że myśliwy myślał

iż ma gotowca...bo z Ziębowego Wzgórza i to po parze polujących ...
a tu się okazało inaczej..był gdzies na łowieckim opis Liry..ale nie mogę znaleźć
nie trzeba pewnie od razu spisywać suczki na straty, ogary dużo później dojrzewają niż np. gończe...i jej instynkt gdzieś jeszcze drzemie...nie kojarzę kto był jej pierwszym włascicielem...może sunia wymaga innego podejścia

Znam tego myśliwego i mogę Cię zapewnić, że tak nie myślał. Ma bardzo dobre podejście do psów, zna się na ich układaniu, a z sunią pracował od szczeniaka.
Nie każdy ogar nadaje sie do polowania, nawet ten po super polujących rodzicach. I zazwyczaj nie jest to wina właścicieli, tylko tego, że użytkowosć w naszej rasie upada.
A gonien ie i nawet zagryzanie kur nijak się przekłada do pracy psa w lesie jako tropwca czy dzikarza.