Strona 2 z 9

Re: Czaban Ogary z Liliowych Łąk...

: niedziela 26 wrz 2010, 19:49
autor: Dorotka
mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm znowu cos tam jest pysznego :))

Re: Czaban Ogary z Liliowych Łąk...

: niedziela 26 wrz 2010, 19:51
autor: Dorotka
No turlaj sie..... pobaw sie ze mna :)

Re: Czaban Ogary z Liliowych Łąk...

: niedziela 26 wrz 2010, 19:54
autor: Dorotka
MAM CIE!!!!!!!!!!!! kasztany kasztany..... :) wszedzie ich pelno i dobrze bo takkkkkkkkkkkkk jeeeeeeeeee uwielbiam :)

Re: Czaban Ogary z Liliowych Łąk...

: niedziela 26 wrz 2010, 19:57
autor: Dorotka
Od malego bylem przytulaczkiem..... teraz tylko jest troszke ciezej bo z dnia na dzien jestem coraz wiekszy :)

Re: Czaban Ogary z Liliowych Łąk...

: niedziela 26 wrz 2010, 19:59
autor: Dorotka
Troszke mi sie pochorowalo, cos dorwalem na podworku, ale juz jest dobrze. Patrzcie jak spie... i nie budzcie bo mialem ciezka noc .... :)

Re: Czaban Ogary z Liliowych Łąk...

: niedziela 26 wrz 2010, 20:01
autor: Dorotka
No a teraz czas na zabawe....... Szukali mnie i szukali... :) a ja sie schowalem :) GDZIE JESTEM ?:)

Re: Czaban Ogary z Liliowych Łąk...

: niedziela 26 wrz 2010, 20:13
autor: Dorotka
Witajcie, przepraszam, ze tak dlugo nas nie bylo. Czabanek z "dnia na dzien" robi coraz wieksze postepy. :) Jest slodkim przytulaczem, chociaz czasami wlacza mu sie ADHD :) Jak to mowi moja mama :) Wtedy wszystko jest mozliwe (dobrze ze juz nie sika po zlosci) :) Bardzo szybko sie uczy, czym zaskakuje cala rodzinke. A teraz musze juz konczyc, poniewaz wybila pora na wyjscie na "spacerek". A no wlasnie czy wasze Ogarki tez uciekaja (chowaja sie) czasami jak uslysza slowo "spacerek"?

Re: Czaban Ogary z Liliowych Łąk...

: wtorek 28 wrz 2010, 10:12
autor: hania
Moje na "spacerek" wręcz przeciwnie.

Re: Czaban Ogary z Liliowych Łąk...

: wtorek 28 wrz 2010, 10:23
autor: Basia
Naszej nawet "spacerek" nie trzeba mówić :gleba:

Re: Czaban Ogary z Liliowych Łąk...

: wtorek 28 wrz 2010, 13:55
autor: EiMI
:gleba: Jak pada deszcz Calvados nawet nosa nie chce wystawić z domu :gleba:
Przy ładnej pogodzie lubi zostać w ogródku, poganiać koty, poniuchać kąty, pozaglądać pod krzaczki.... ale jak jest chłodno i mokro, to najchętniej w ogóle zrezygnowałby z wątpliwej przyjemności spacerowania.... Stoi w drzwiach :fiufiu: :obraza_1: patrząc na nas jak na idiotów :zdziw_4: i wygląda jak jeden wielki wyrzut sumienia..... w końcu w domu tyle podłóg, a my go jak psa z domu w taki ziąb chcemy wygonic :strach_2: :niewka: :strach_2:
Nasz poprzedni pies też nie lubił takiej pogody. Mus na siq, ale żeby się włóczyć, nie wiadomo po co i na co..... oj nie! Na hasło "idziemy" zaciskał powieki i zaczynał ostentacyjnie chrapać, a czasem nawet zakrywał oczy łapami :gleba: Wyglądało to bosko :D