Korek całkiem Liliowy ;)
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Pamietakjcie, robiąc złotą dwunastke, ze wszystkie doświadczenia muszą byc pozytywne lub neutralne i nie może ich być za dużo naraz - bo socjalizacja może odnieść odwrotny skutek.
Gratulacje schodów - ażurowe są bardzo trudne dla psów.
Gratulacje schodów - ażurowe są bardzo trudne dla psów.
- Malgosiaczek_27
- Posty: 1587
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Gratulujemy cudnego ogarzątka
Czoper śliczny psiulek
Zdjęcia piękne i prosimy o jeszcze...








Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Jeszcze raz witamy, tym razem Czopera -
Korka. Wolę nie pytać skąd to imię
Wojnę Domową też oglądałam 





Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Hy, a ja niby kiedyś też, ale Korek kojarzył mi się jednak głównie z czymś czerwonym, wytrawnym
.
Chłopak daje do wiwatu - po nieśmiałych początkach - dziś furkotało. Próbuje się mościć i pokazywać, kto tu rządzi, tak naprawdę... Szybszy, niż błysk gromu w wynajdywaniu rozmaitych sytuacji, gdzie "nie wolno", tymczasem pokazuje, że moje zakazy ma w nosie. Oczywiście najbardziej skuteczna okazuje się spokojna wymiana na inną, bardziej stosowną zdobycz - i tak buty wracają do schowka, a dywan przestaje szybować w powietrzu, podrzucany i rozszarpywany jednocześnie (przy tej okazji znakomicie wietrzą sie uszy!
), maleństwo zaś skupia się na fantastycznie gruchoczącym kartoniku
.
Dobra, żeby nie było, że jestem taka twarda - zaliczyłam też małe ustępstwo: nie pozwalam wpełzać na moje łóżko, nie pozwalam wskakiwać na kanapę, ale odpuściłam jeden bardzo stary i nieco już podarty fotel. Niech ma. Załapał natychmiast!
Haniu, dziękuję za rozsądne uwagi. Staram się nie przesadzać i kiedy widzę, że stres chłopaka zabija - nie zmuszam i raczej robię uniki - jak dziś, kiedy bardzo nie spodobał mu się dźwięk kosiarki do trawy w bezpośredniej bliskości... Pan cieć podstępnie włączył ją parę metrów od nas. Cóż, uspokoiłam, że wszystko jest w porządku, ale jednocześnie sprawnie i dziarsko wróciliśmy do domu
.

Chłopak daje do wiwatu - po nieśmiałych początkach - dziś furkotało. Próbuje się mościć i pokazywać, kto tu rządzi, tak naprawdę... Szybszy, niż błysk gromu w wynajdywaniu rozmaitych sytuacji, gdzie "nie wolno", tymczasem pokazuje, że moje zakazy ma w nosie. Oczywiście najbardziej skuteczna okazuje się spokojna wymiana na inną, bardziej stosowną zdobycz - i tak buty wracają do schowka, a dywan przestaje szybować w powietrzu, podrzucany i rozszarpywany jednocześnie (przy tej okazji znakomicie wietrzą sie uszy!


Dobra, żeby nie było, że jestem taka twarda - zaliczyłam też małe ustępstwo: nie pozwalam wpełzać na moje łóżko, nie pozwalam wskakiwać na kanapę, ale odpuściłam jeden bardzo stary i nieco już podarty fotel. Niech ma. Załapał natychmiast!
Haniu, dziękuję za rozsądne uwagi. Staram się nie przesadzać i kiedy widzę, że stres chłopaka zabija - nie zmuszam i raczej robię uniki - jak dziś, kiedy bardzo nie spodobał mu się dźwięk kosiarki do trawy w bezpośredniej bliskości... Pan cieć podstępnie włączył ją parę metrów od nas. Cóż, uspokoiłam, że wszystko jest w porządku, ale jednocześnie sprawnie i dziarsko wróciliśmy do domu

Korek
viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Witamy naszego słodkiego, ciekawskiego psotę
Dzięki, że chwilę po opuszczeniu mamusi możemy oglądać fotki chłopaka.
Wiele radości dla całej Sworki

Dzięki, że chwilę po opuszczeniu mamusi możemy oglądać fotki chłopaka.
Wiele radości dla całej Sworki

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Pani Wioleto, a jak Chyży?
Co do Korka - Pani obserwacje sprawdzają się stuprocentowo: charakterny
i to bardzo, ale zabawy z nim jest co nie miara...
Co do Korka - Pani obserwacje sprawdzają się stuprocentowo: charakterny

Korek
viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Jotka masz PW 

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Odpisałamhania pisze:Jotka masz PW

Tak, tak, już zauważyłam sporo podobieństw między młodziakami. Dziś bawił się z Zosią na swój łobuzerski sposób, to znaczy kąsając, drapiąc etc. Niby już jej tłumaczyłam, jak sobie z tym poradzić - przy drobnym chwytaniu zębami - po prostu schować ręce za siebie i przez chwilę nie zwracać uwagi, przy masywniejszym ataku - odejść, nawet wyjść z pokoju, odizolować się - pokazując mu, że to, co dla niego miłe - dla nas miłe nie jest... Ale Zosi było bardzo przykro - co zrozumiałe.zybalowie pisze:RodzinneJotka pisze:charakternyi to bardzo
Korek
viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
