Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Awatar użytkownika
Wigro
Posty: 1735
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 00:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: WA-WA

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Post autor: Wigro »

Absolutnie się nie obrażam, ja sobie piszę tak po prostu.
Chyba macie rację że to jest za bardzo otwarty dom dla niego.
Zadałem pytania bo sam byłem pełen wątpliwości.
Na marginesie to tam ONek siedzi w kojcu i pilnuje a jest wakat "do towarzystwa" ale nikt za nim nie będzie latał jak da w długą.
Pozdrawiam
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Awatar użytkownika
Ewka
Posty: 3817
Rejestracja: poniedziałek 03 sty 2011, 19:12
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Błonie

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Post autor: Ewka »

Ja tam paluchów nie puszczam... :prosze_1:
Byleby w sercu ciągle maj!
bea100

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Post autor: bea100 »

Mamy tu wszyscy świadomośc, że socjalizacja jaką ma i będzie miał Canis u Ajlii na domowym DT - jest mu ogromnie potrzebna (niezbędna).
Z drugiej strony Canis generuje z Funduszu niezłe koszty :niewka: (400zł/mc) ale i też wiemy "za co płacimy".

No i istotne- kastracjia (mam nadzieję, że Fundusz w razie czego nie odmówi w tej ważnej sprawie :prosze_1: ).
W Łodzi to koszt ok 300zł (tam nie ma zniżek dla bezdomniaków ani akcji miasta jak np w W-wie)+ transport Ajlii (łącznie ok 70km beznzynowym starym samochodem ze sporym spalaniem)+ leki, kołnierz.
Sporo :niewka: .
Przyznam, że byłoby najlepiej by już DS zrobił mu kastrację u siebie...oczywiście jak już się zaadoptuje- i by to był wymóg w umowie adopcji Canisa. Nie widzę (chyba) takiej możliwości w opcji Wigro.

Hmmm :mysl_1: Ale najważniejsze: może to faktycznie sporo za wcześnie na adopcję dla Canisa?
Zwłaszcza, że tam teren otwarty?

:mysl_1: Radźmy, rozmawiajmy...
bea100

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Post autor: bea100 »

Mam dwie wieści (dobrą i hmmm)

Dobra: Ajlii się podejmie wszystkiego co dotyczy kastracji Caniska, opieki itd
Ale to na pewno po Świętach by było.
O ile się na to oczywiście zdecydujemy z Funduszu.

I ta druga, no tak: zacytuję Ajlii "Narazie bez większych problemów i strat ;) Zdążył już pogryźć bramkę zabezpieczającą wejście do domu - frustrowało Go że nie umie nad nią przeskoczyć :D "
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Post autor: Ania W »

bea100 pisze: No i istotne- kastracjia (mam nadzieję, że Fundusz w razie czego nie odmówi w tej ważnej sprawie :prosze_1: ).
W Łodzi to koszt ok 300zł (tam nie ma zniżek dla bezdomniaków ani akcji miasta jak np w W-wie)+ transport Ajlii (łącznie ok 70km beznzynowym starym samochodem ze sporym spalaniem)+ leki, kołnierz.
Sporo :niewka: .
W marcu w łódzkim jest tak samo akcja sterylkowa jak w innych miastach / województwach
Lista gabinetów :
http://www.arkastrefa.fora.pl/akcja-ste ... e,485.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Może dałoby się umówić teraz a kastrację zrobić na początku kwietnia?

Dlaczego on musi jechać tyle km na kastrację? Nie ma bliżej jakiegoś weta, który mógłby wykonać zabieg? Tzn. rozumiem, że może w Łodzi mają "swojego" weterynarza ale z drugiej strony to nie jest aż tak skomplikowany zabieg ( ze sterylizacją byłabym ostrożniejsza), żeby nie mógł tego zrobić jakiś w miarę sensowy wet w bliższej okolicy.
Jeżeli chodzi o finansowanie tego zabiegu to wydaje mi się, że w funduszu są środki "z innych psów " na które było zbierane, a które są już w nowych domach.

No miałam nadzieję, że takiego "rozkręcania się" Canis jednak uniknie ;)
bea100

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Post autor: bea100 »

Dzięki AniuW za linka :zgoda: - już wysłałam do Ajlii.
W Koluszkach jest ponoć fatalnie i nikt przy zdrowych zmysłach tam nie prowadzi psa nawet na zwykłe badanie :?

Co do kosztów transportu do Łodzi- może się uda go zgrać z innym psem i podzielić np na pół :niewka: . W każdym razie jest taka szansa.

Co do Funduszu- wg mnie nie ma kto co lub na co uzbierał- po prostu kombinuję i staram się go jak najmniej "naruszać" ;) staram się robić bazarki i zasilać, o każdy wydatek- pytam.

Gdy karma od Ewka się skończy- a mały nasz ma apetycik :lol: - ustaliłam z Puzonem (ona ma jeszcze niewielki dług do spłacenia na Fundusz z Zagrajkowej kasy), że zakupi kolejny worek karmy junior dla Canisa :brawo_1: - dzięki Puzon :szacun_1:
bea100

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Post autor: bea100 »

W sprawie kastracji z linka AniW (oraz mojej propozycji podziału kosztów transportu z innym psem) dostałam taką odpowiedź, cytuję:

"...nie mają już "miejsc" na zabiegi dla psów. Można pytać jeszcze w środę, czwartek - bo może przedłużą akcję.

Do ...(weta)... nie będę umawiać psa na ten sam dzień z innym psem. ...Też bym wolała podzielić koszty, ale ważniejszy dla mnie jest psa komfort i bezpieczeństwo.

Może ktoś z ogarowego grona jest z Łodzi, ma bardziej ekonomiczny samochód i mógłby zabrać Canisa na zabieg? Oczywiście pojadę z nim."
beka
Posty: 12
Rejestracja: czwartek 26 sty 2012, 17:00

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Post autor: beka »

CZytam wiesci Caniskowe i bardzo sie ciesze że on taki taki proludzki, ze sie otwiera.
Nie wiem czemu chce w nocy rozrabiac, bo tu spał w nocy, w łóżeczku z panem Jurkiem i nie wychodził po nocy. Szkoda by było gdy teraz miał trafic do kojca :(.
Pan Jurek strasznie rozpacza ze oddał Caniska:(, a ja go zapewniam że Canisek bedzie miał super domek. Ten psiak był pieszczony i kochany przez p. Jurka, ale był tez niedopilnowany i niestety niczego nie nauczony.
Jak pan Jurek szedł do pracy (dorywcza, 1-2 godz w ciagu dnia) psiaki zostawały na dworzu, i z nudów robiły sobie wycieczki.
Podwórko p. Jurka było ogrodzone z 3 stron i pies wycieczki robił (nigdy sam zawsze z drugim psem, lub dwoma), to wydanie go do miejsca gdzie nie ma w ogóle ogrodzenia dobrze nie wróży.
Dodatkowo taka duża ilośc zwierzat i dzieci, to z pewnością dużo obowiązków, wiec na pewno Ci państwo nie bedą mieli czasu by pracować z Caniskiem.

Bardzo sie ucieszyłam gdy Bea100, zaproponowała pomoc w szukaniu domu, bo ja nie miałałam możliwości wzięcia Canisa do siebie (ma 8 psów w domu, i 3 bezdomne na dzialce i kojcu). Zwłaszcza bardzo mnie ucieszyło że jedzie do Ailji bo wiele dobrego o niej słyszałam. Ze pracuje z psami, ogłady uczy :). A Canisek to taki miły i mądry psinka, z pewnościa znajdziemy mu domek na jaki zasługuje, jak już trosze sie wyedukuje.
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Post autor: Ania W »

beka pisze: A Canisek to taki miły i mądry psinka, z pewnościa znajdziemy mu domek na jaki zasługuje, jak już trosze sie wyedukuje.
Ja też myślę, że trzeba spokojnie poczekać...
Skoro zapadła decyzja o umieszczeniu go w hotelu, póki co są na to środki to nie ma co na siłę umieszczać go w domu, który nie może zapewnić właściwej opieki temu psu (nawet jeżeli ma dobre chęci ale np. to nie są warunki dla tego konkretnego psa a dla mnie nieogrodzony teren jest dyskwalifikujący w tym przypadku ).
Poczekajmy spokojnie i poszukajmy mu domu najlepiej do niego pasującego - spokojnego, mającego czas i ochotę na pracę z psem, który póki co jeszcze sporo tej pracy potrzebuje, w którym będzie miał bliski kontakt z ludźmi.
Poza tym tak naprawdę dopiero czegoś więcej się o nim dowiadujemy i jak okazuje się w nowych warunkach zachowuje się nieco inaczej niż w poprzednich, które mimo trudnej sytuacji materialnej właściciela nie mogą być określone jako złe.

Bea - nie wiem na ile jest sens ściągać kogoś z Łodzi bo nawet biorąc pod uwagę mniejsze spalanie to z 70 km robi się 140km do pokonania więc pewnie będzie się to średnio opłacać.
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

Post autor: BasiaM »

beka pisze:CZytam wiesci Caniskowe i bardzo sie ciesze że on taki taki proludzki, ze sie otwiera.
Nie wiem czemu chce w nocy rozrabiac, bo tu spał w nocy, w łóżeczku z panem Jurkiem i nie wychodził po nocy. Szkoda by było gdy teraz miał trafic do kojca :(.
Pan Jurek strasznie rozpacza ze oddał Caniska:(, a ja go zapewniam że Canisek bedzie miał super domek. Ten psiak był pieszczony i kochany przez p. Jurka, ale był tez niedopilnowany i niestety niczego nie nauczony.
Jak pan Jurek szedł do pracy (dorywcza, 1-2 godz w ciagu dnia) psiaki zostawały na dworzu, i z nudów robiły sobie wycieczki.
Podwórko p. Jurka było ogrodzone z 3 stron i pies wycieczki robił...
Smutne to, że pan Jurek tęskni za swoim pieskiem. Canis na pewno też tęskni za nim.
Nie prościej byłoby pomóc panu Jurkowi i postawić brakującą część płotu ? oraz wykastrować psa ?
I niech sobie dalej mieszkają razem ?
Może "nauczyć" najpierw pana Jurka, żeby pieska zostawiał w domu na te 2 - 3 godziny kiedy wychodzi do pracy ?

Jakoś tak smutnawo mi się zrobiło jak przeczytałam, że pan Jurek bardzo tęskni :niewka:
To dla niego musiało być bolesne. Oddać przyjaciela.
Na pewno nie mogą dalej mieszkać razem ?
Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ