Ewka mnie zmobilizowała , syn Marcin na spacer dzisiaj zabrał aparat i kilka zdjęć z nad Wisły zrobił . Było mglisto i pochmurno więc jakość taka sobie .
Wczoraj na spacerze Amon został okrzykniętym wściekłym psem przez grupkę spacerowiczów.
Fakt wisiało mu kilka glutów, następne zawineły się na pysku z kawałkami trawy, wyglądał jak ....... spieniony OGAR ( na zdjęciu niestety tego nie widać)