Danuta pisze:
Jeśli chodzi o ilość ogarów: dobrze, że nie są za każdym płotem, ale jednak chciałabym, żeby jakieś pojawiły się w mojej okolicy

.
To trzeba przeprowadzić umiarkowaną kampanię reklamową

Najgorsze to jest to , że jak człowiek ma psa to się spotyka z innymi psiarzami...którzy są zapsieni

Koło się zamyka
Danuta pisze:No ja nie wiem...
Na większości fot widzę najeżoną Łozuchnę w roli hmmm... prowodyrki ostrych zabaw
A może właśnie na tym polega jej wrażliwość

i dlatego się cieszy ze spotkań z Grafem
Świetne, ekspresyjne fotki z fajnego spaceru.

No tak - na zdjęciać widać bardzo często Łozę zjeżoną...ba! nawet niekiedy wyszczerzoną ale ona zdecydowanie nie jest prowdyrką ostrych zabaw

Co więcej ona bardzo nie lubi takich zabaw -nie lubi jak inne psy na nią skaczą, szczekają, osaczają. I wtakich sytuacjach błyskawicznie sie jeży i przyjmuje postawę obronna. Czasami jeży się także na sam widok jakiegoś psa i wcale nie musi to być jej antypatia ( takie też ma

). Jeżenie wychodzi jej wyjątkowo łatwo bo jeżyła się także jak było jej zimno

Moim zdaniem to jej zachowanie wynika z tego, że nie jest pewna w relacjach z innymi psami i zazwyczaj przybiera bardzo uległą postawę na dzień dobry choć z drugiej strony bardzo lubi psie towarzystwo i do psów ją ciągnie.
A z Grafem zaliczyła już kilka spacerów od września i bardzo się cieszy na jego widok ale dopiero teraz inicjatywa zabawy wyszła od Łozy. I jej ulubiona zabawa to "Goń mnie w kółko w gęstych krzakach" czyli raczej mało ostra
