
Cofnij się kilka stron w temacie. Poczytaj jakie cuda wywijały nasze psy

Znajdziesz też porady jak sobie z "problemem" radzić

Właśnie wczoraj w TV zobaczyłam, że na gryzienie rąk jest sposób. Należy smarować rękę z zewnątrz np masłem i podstawiać psu - mówili, że szczeniak powinien tą rękę lizać a nie gryźć. Wielokrotne powtarzanie takiego podstawiania posmarowanej łapy powinno psa nauczyć lizania z nie gryzienia rąk.Raptor pisze:Wasze ogary też tak zawzięcie gryzły ręce?
Oj nie wszystkie, no w każdym razie nie wszystkie zawzięcie.BasiaM pisze:Wszystkie tu gryzły bo chciały się bawić![]()
Tak! To była też moja metoda na gryzienie. Skuteczna. Polecam. Ale o tym już było wcześniej napisane.Ania W pisze:Próba za mocnego złapania mojej ręki zębami= mój pisk i koniec zabawy (odchodziłam).
Ta zamiana na lizanie była dla mnie nowa. Lizania też w zasadzie nie lubię. Ale mając ogra już do śliny - glutów jakoś przywykłamAnia W pisze:O metodzie zastępowania gryzienia lizaniem też słyszałam ale również nie wiem na ile to skuteczne....pomijam już, że za psim (kocim też) lizaniem nie przepadam.
U nas tak samo. Dość szybko się nauczył czucia czy mnie boli czy nie. Poza tym często bawiłam się tak, że zakładałam na rękę grubą skórzana rękawicę i dawałam mu do memłania. Mogłam w tym czasie pic kawę czytać, itd, a młody sie bawił i bawił. Oczywiście sygnalizowałam kiedy gryzie za mocno. Teraz bez problemu wsadzam mu rękę do paszczy, mogę wyjąć każde jedzenie, dać pomemłać. Zero problemu.Ania W pisze:Próba za mocnego złapania mojej ręki zębami= mój pisk i koniec zabawy (odchodziłam).