


BasiaM, jedyne co mam to widoczne z daleka frajerstwo


A pies na spacerze sie przydaje. Bez niego nie zauważyłbym pierwszych naszych w tym roku saren.

Zbyszku Ty głupot nie opowiadajZbyszekC pisze:BasiaM, jedyne co mam to widoczne z daleka frajerstwoZwierzaki wiedzą, że ten niedojda nawet jak nie ma nic dobrego w kieszeni to i tak nie poszczuje swoim gamoniowatym psem
![]()
Matko świntoZbyszekC pisze:Pani powiedziała, że może kupi nam coś z dłuższą lufą. O ile obiecamy, że nadal będziemy polować na sikorki czy inne sarenki a nie sąsiadki z bloku naprzeciw
To ja już może nie będę drążyć tematuZbyszekC pisze:AniaW, ptaszyska są cwane i wiedzą, że do wysiedzenia potrzeba fachowców. Ja od przeszło półwiecza próbuję wysiedzieć. Z marnym skutkiem\
To ja jeszcze gorsza blondynka, bo mój prócz aparatu z długa lufą, zafundował sobie jeszcze lunetę, a ja durna po nocy futerał mu szyłam coby sprzęt nie zamókł przy podglądaniu "ptaków"BasiaM pisze:Matko świntoZbyszekC pisze:Pani powiedziała, że może kupi nam coś z dłuższą lufą. O ile obiecamy, że nadal będziemy polować na sikorki czy inne sarenki a nie sąsiadki z bloku naprzeciwmój chłop kupił sobie taką lufę, która wygląda jak rura ściekowa a długa chyba na metr
![]()
A ja blondyna myślałam, że to na wypady w góryo sąsiadkach nie pomyślałam
![]()
ooooo noooooł, o lunecie już też jakieś bąkania słyszękerovynn7 pisze:...mój prócz aparatu z długa lufą, zafundował sobie jeszcze lunetę ...
ma, bo luneta służy nie tylko do obserwacji ale i fotografowania na dużą odległość. To się chyba nazywa digiskoping.. Luneta+adapter+ malutki aparacik. (no właśnie, jeszcze mi zajumał mój kieszonkowy, spacerowy aparacikBasiaM pisze:ooooo noooooł, o lunecie już też jakieś bąkania słyszękerovynn7 pisze:...mój prócz aparatu z długa lufą, zafundował sobie jeszcze lunetę ...Naiwna chciałam sobie romantycznie gwiazdy oglądać a tu pewnie pomysł ma drugie dno
![]()
![]()
![]()
Oooo, też się niedawno o czymś takim doczytałemkerovynn7 pisze:[. To się chyba nazywa digiskoping.. Luneta+adapter+ malutki aparacik. (no właśnie, jeszcze mi zajumał mój kieszonkowy, spacerowy aparacik) Zasięg taki, że można nie tylko podglądać sąsiadki ale jeszcze poczytać... metki na bieliźnie.