Paula pisze:
biorąc pod uwagę szybkość gończych (Hultaj zanim się obejrzeliśmy znalazł sarnę i za nią poleciał), zachmurzenie, mój refleks i umiejętności...
No to nie jest wesołe,
gdybym ja był z Hultajem to sarna miałaby małe szanse. Dosteję amoku i na nic nie reaguję.
Sam nie dogonię zdrowej sarny i wracam po pół godzinie z pianą na pysku ale z Hultajem, kto wie.
W zeszłym roku był taki przypadek. Sarnę rozszarpały na Bemowie kanapowe pieski.
Ktoś nas może pogonić i będzie miał rację.
Nie wspominając o odpowiedzialności prawnej.
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.