


Ostatnio jak byliśmy w parku moje pieski wykopały sobie dziurę.
Ja tam nie wtrącam się w ich zabawy więc siedziałam na ławce a one robiły co chciały

Na zmianę zaczęły tarzać się w tej dziurze. Ale z takim zacięciem, że trzeba było sprawdzić co tam mają dobrego

Podeszłam i zobaczyłam jakiś korzeń.Pieski dostały po ciastku a ja poszłam.
Tarzanie trwało jeszcze jakieś 40minut i zaczęło mnie to zastanawiać

Poszłam raz jeszcze na przeszpiegi

