
I nawet taką wodę macie jak u nas

Jakbym Fiorda z kością opisała.BasiaM pisze:To u nich rodzinne
U nas wygląda to tak:
Rozdajemy kości.
Coda łapie i znika nie wiadomo gdzie![]()
Uchaty w tym czasie wącha czy aby nie daję mu "beleczego"![]()
Uchaty bierze w paszcze kość i patrzy.
Uchaty postanawia wyruszyć do pokoju.
Uchaty staje.
Uchaty patrzy.
Uchaty rusza dalej.
Uchaty szuka odpowiedniego miejsca na konsumpcję.
Coda się zjawia.
Coda rozeznaje sytuację.
Uchaty patrzy.
Coda wraca do swojej nory i szuka resztek.
Uchaty zakopuje kość.
Uchaty odkopuje kość.
Uchaty zakopuje kość.
Coda się zjawia.
Uchaty pilnuje kości.
Coda jęczy bo chce zjeść kość Uchatka.
Uchaty warczy na Codę.
Coda idzie jęcząc biegnie na skargę.
Uchaty zasypia.
.... mogłabym tak pisać i pisać ...