
Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
gratuluje rudzielcow i zycze duuuuzo ciepelka 

Ela i Goniwiatry
ogarpolski@goniwiatr.de
http://www.goniwiatr.de" onclick="window.open(this.href);return false;
ogarpolski@goniwiatr.de
http://www.goniwiatr.de" onclick="window.open(this.href);return false;
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Spokojnie. To siedzenie n a kanapie trwało koło pół godziny, bo na 15tą do pracy i właśnie wróciłam. Dodam tylko, że rano wróciłam o 10tej po dyżurze, żeby sprawdzić czy wszyscy ok.
Kasia

Kasia
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Gratulacje
i pieknych Amalkowych maluszkow zyczmy
oraz zawsze takiej pogody ducha i ciepla, co by sie nie dzialo 



Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Też życzę, choć nie widziałem żywego małpiszona wcale chyba.
Jak to się uplęgnie jak dziś rano circa about 7, było -26 koło qzi ?
Na dworze oczywiście, dalej koło Fiorda było już ciepło -20.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Jak to się uplęgnie jak dziś rano circa about 7, było -26 koło qzi ?
Na dworze oczywiście, dalej koło Fiorda było już ciepło -20.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Bydgoskie sukcesy Psiej Comety poszły już w niepamięć.
Towarzystwo szykuje się do nowych wystaw.
Rudy grubas wszystkich podgryza. A na dworze odwilż. Ale nudno nie jest. Na tygodniowe ferie przyjechał kolega z miasta, niejaki Szabranindo, zwany przez swoich pańciów Szabkiem a przez nas Szajbusem. Szabuś to wielki mieszaniec, znaleziony przeze mnie około półtora roku temu na szosie lubelskiej jako malutki szczeniak. Został przygarnięty przez moje starsze dziecię i jego dziewczynę.

Postanowiłam zaprezentować go bo bardzo mi przypomina Huzara. Szabi jest tak o półtora razy większy niż dorosły ogar. Mocno nadpobudliwy i zakręcony na punkcie piłeczek. Podpalanie ma trochę podobne do gończych. Chłopak z miasta to się na wsi zachować nie umie.
Całe dnie spędzał ganiając wzdłuż płotu za psami sąsiadów. Z moimi psami zaliczył kilka spacerków i ogólnie był bardzo karny i grzeczny. Nie wchodził w konflikty z moimi chłopakami mimo, że to 3 już niemal dorosłe samce. Było trochę warkotów i chodzenia na palcach. Pod koniec tygodnia w domu spali razem i się nie kłócili. Szabi nawet zaliczył 2 noce na kanapie u moich nóg obok Ajszy.
I tu jestem w szoku, że go wścieklica wpuściła.
Ty skacz bo ja już jestem za gruba.

Umiem latać. Patrzcie.

No i gdzie ta piłeczka?

Też mam szalone uszy

No zepsuł mi gamoń piłeczkę.
Niech no go tylko złapie.

Wczoraj pojechał już do domku, bo pańcie wrócili z gór bardzo stęsknieni. I w Psiej Comecie znowu spokój.



Postanowiłam zaprezentować go bo bardzo mi przypomina Huzara. Szabi jest tak o półtora razy większy niż dorosły ogar. Mocno nadpobudliwy i zakręcony na punkcie piłeczek. Podpalanie ma trochę podobne do gończych. Chłopak z miasta to się na wsi zachować nie umie.



Ty skacz bo ja już jestem za gruba.

Umiem latać. Patrzcie.

No i gdzie ta piłeczka?

Też mam szalone uszy


No zepsuł mi gamoń piłeczkę.


Wczoraj pojechał już do domku, bo pańcie wrócili z gór bardzo stęsknieni. I w Psiej Comecie znowu spokój.

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Piękny Szajbus! Widać, że kawał psa 

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Bardzo ładny i skoczny. Łapki jakby ktoś mu do ACE wsadził 

- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Hania powinna pamiętać Szabusia jako malutkie szczenię. Zgarnęłam go z ulicy, bo mi wyglądał jak mały gończy polski. Chłopak wyrósł na wielgachnego psiaka. Na wsi się wyszalał. Wrócił z dziurą w faflu (sąsiedzi) i rozwaloną łapą (o płot), ale szczęśliwy. Bardzo się cieszę, że się chłopaki nie kłócili i nie było awantur.
Pozdrawiam Kasia
Pozdrawiam Kasia