Fajne mieliście zimowe ferie

Jura jest SUPER - oczywiście Fiord jest the best!!!
Oglądam fotki i podziwiam odwagę - łażenie po lodzie jakoś przyprawia mnie o ciarki na plecach.
I nieważne, że od dłuższego czasu u nas mróz trzyma nieustannie ponad 10 stopni a najczęściej w granicach -13 (dzień) / -25 (noc). Jakoś tak mam, że gdy Lokis schodzi na zamarznięte stawy włos mi się jeży... czyżbym jakaś taka nadopiekuńcza była?
Mam nadzieję, że do Rzeszowa weźmiecie Jurka - cholernie chciałabym się z nim zapoznać
Może nam się uda jakiś spacerek...
