temat nieaktualny i zamknięty
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Okoliczności, z tego, co wyczytałam, są zagrażające życiu szczeniaków (mamy dużego pecha, że facet akurat w ogarach "się rozkochał").
Wg mnie dobra kolejność jest taka:
1. zabranie szczeniaków,
2. sterylizacja suki,
3. sterylizacja ogareczek.
Wg mnie dobra kolejność jest taka:
1. zabranie szczeniaków,
2. sterylizacja suki,
3. sterylizacja ogareczek.
Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Pecha będzie miała każda rasa i "nierasa", w której "się rozkocha" jeżeli tak ta miłość będzie dalej wyglądała...Chociaż zdaję sobie sprawę, że najprawdopodobniej wynika ona z totalnego braku świadomości, a nie jest jedynie wynikiem złej woli.Ewka pisze:(mamy dużego pecha, że facet akurat w ogarach "się rozkochał").
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Z tego co ja zrozumiałam to właścicielowi suki nie zależy na oddaniu szczeniurek, tak? ciekawa.swiata pisze, że dobrze mu się powodzi, i że może zostawić sobie suczki. W związku z tym próba "szantażu" na zasadzie "zabierzemy szczeniaki ale pod warunkiem wysterylizowania suki" nic nie da, bo facet powie, że jemu nie zależy, że mogą u niego mieszkać, że suka jest jego i nic nam do tego. Ja myślę, że tu nic nie da postawa roszczeniowa, że jeśli faceta coś przekona to tylko rzeczowa argumentacja i podkreślenie w niej zdrowia i obciążenia ciążami i porodami suki.
Moim zdaniem w pierwszej kolejności należałoby zabrać od niego szczeniaki, bo w naszych rękach zostaną wysterylizowane i na pewno ciąża im się nie przytrafi. Jednocześnie ktoś powinien pracować nad przekonaniem faceta, żeby swoją sukę wysterylizował dla jej dobra, życia i zdrowia. To jest moje zdanie, o ile wolno mi je wypowiedzieć.
Moim zdaniem w pierwszej kolejności należałoby zabrać od niego szczeniaki, bo w naszych rękach zostaną wysterylizowane i na pewno ciąża im się nie przytrafi. Jednocześnie ktoś powinien pracować nad przekonaniem faceta, żeby swoją sukę wysterylizował dla jej dobra, życia i zdrowia. To jest moje zdanie, o ile wolno mi je wypowiedzieć.
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK 
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Szkoda, że do tej pory nic nie dało mu do myślenia.aganowaczek pisze:(...) jeśli faceta coś przekona to tylko rzeczowa argumentacja i podkreślenie w niej zdrowia i obciążenia ciążami i porodami suki. (...)
Jego żona/córka ( nie wiem kto to był ) w rozmowie ze mną podkreśliła, że "znów nie dopilnowali" suki i "znów" urodziła szczeniaki i jakoś się tym nie przejęli

Poza tym oni są miłośnikami ogarów od wielu lat i nie zależy im na papierowych psach a na tym, żeby wogóle takiego psa mieć

Nic nie trzyma się kupy a z moich obserwacji wynika, że chłopu nie zależy aby szczeniaki znalazły jakiś super dom.
Jak będą u niego to ok. Jak uciekną to ok. Jak ktoś kupi to ok. i nic nikomu do tego.
Podejrzewam, że jeśli ktoś z nas tam pojedzie "wyrwać" te dwie małe to facet pogoni nas gdzie pieprz rośnie.
A tłumaczenie mu, że sterylka, że dla dobra suki, że ... itd... to spłynie po nim jak po kaczce.
Oczywiście ja tu tylko sprzątam. Zadecydujcie co robić. Jakby co dajcie znać gdzie kasę przelać.
I tak sobie myślę, że skoro weźmiemy te dwie małe ( gdzie matka to niepapierowy ogar a ojciec w sumie nie wiadomo kto ) to tak samo możemy ratować szczeniaki z pseudohodowli.
Np. od znanego nam "pana z brzuszkiem" z allegro



Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
BasiuM- pamiętasz Zagraja? Też wykupiony z rozmnażalni. Też była zrzutka. Nikt nie patrzył na rozmnażalnię czy nie. Zdjęcie 3 mc Zagraja było na Allegro na łańcuchu przy budzie. Został zrzutkowo wykupiony. Była możliwość to się to zrobiło. I naprawdę- bardzo mnie to działanie cieszy do teraz. Byli u mnie Zagrajkowi z życzeniami, cudowny pies ma dom gdzie jest kochany. Ani przez chwilkę tego nie żałuję i inni chyba też nie. Został wykupiony konkretny ogar. Nie patrzyliśmy na tego psa przez pryzmat rozmnażalni nigdy- i bardzo dobrze! Nikt nie mówi, że zbawimy cały ogarzy świat. Tu mamy znowu dwie suczynki w podobnym wieku. Nie są na łańcuchcach jak Zagrajek ale za to ...no właśnie 

Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
bea ... ja nie mówię, że robicie źle ale moim zdaniem ciężko będzie Wam przekonać chłopa, żeby zrobił zabieg swojej suce.
Prędzej przegoni Was z widłami niż posłucha dobrych rad. A może się mylę ?
W temacie dwóch maluchów nie możecie się tu dogadać.
Na początek może trzeba znaleźć dom tymczasowy a może już DS się znajdzie ? Potem jak będzie pewność, że będą miały gdzie mieszkać należy wyruszyć po maluchy.
Jeśli facet chce je oddać za darmo to niech ktoś je po prostu weźmie i tyle.
Taka operacja chyba nie jest skomplikowana ?
A czy jak ciekawa.świata powie facetowi, że znalazła dla małych domki to jej nie wyda ?
Prędzej przegoni Was z widłami niż posłucha dobrych rad. A może się mylę ?
W temacie dwóch maluchów nie możecie się tu dogadać.
Na początek może trzeba znaleźć dom tymczasowy a może już DS się znajdzie ? Potem jak będzie pewność, że będą miały gdzie mieszkać należy wyruszyć po maluchy.
Jeśli facet chce je oddać za darmo to niech ktoś je po prostu weźmie i tyle.
Taka operacja chyba nie jest skomplikowana ?
A czy jak ciekawa.świata powie facetowi, że znalazła dla małych domki to jej nie wyda ?


Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Jak najbardziej zgadzam się z Ewą ! I z tą kolejnością !
Bea ,uważam ,że jak ciekawa swiata ma taką mozliwość to niech wyciągnie maluchy ,przecież możemy pomóc z konta ,szkoda mi tych małych ,a tyle już psów znalazło świetne domki
Myślę ,że inni też się odezwą i poprą !
Liczę na ciekawą świata ,ze sie odezwie i może powie coś o wecie ,może kasiawro coś wskóra

Bea ,uważam ,że jak ciekawa swiata ma taką mozliwość to niech wyciągnie maluchy ,przecież możemy pomóc z konta ,szkoda mi tych małych ,a tyle już psów znalazło świetne domki

Myślę ,że inni też się odezwą i poprą !

Liczę na ciekawą świata ,ze sie odezwie i może powie coś o wecie ,może kasiawro coś wskóra


- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
BasiaM pisze: I tak sobie myślę, że skoro weźmiemy te dwie małe ( gdzie matka to niepapierowy ogar a ojciec w sumie nie wiadomo kto ) to tak samo możemy ratować szczeniaki z pseudohodowli.
Np. od znanego nam "pana z brzuszkiem" z allegroU niego zresztą gorsza sytuacja bo suka na łańcuchu "wychowuje" szczeniaki.


Kiedy Zagraj był wykupowany z łańcucha to była otwarta Księga Wstępna. Zagraj był wykupowany pod kątem wpisania go do KW i takowe zamiary były kiedy Aga z Hanią jechały po niego. Tak też było zrobione.bea100 pisze: Został wykupiony konkretny ogar. Nie patrzyliśmy na tego psa przez pryzmat rozmnażalni nigdy- i bardzo dobrze!
Zrobicie jak uważacie, ja już chyba powiedziałam dokładnie co na ten temat myślę ....
Z mojej strony aktualne jest to co zaoferowałam wcześniej w powyższych postach, jeśli będzie inaczej to Wasza decyzja, ale ja nie będę w stanie pomóc - bardzo mi przykro

Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Tak gwoli ścisłości to Zagraja ja wykupiłam za swoje pieniądze. I była to moja indywidualna decyzja. Nawet pamiętam, że było to 21 listopada (urodziny Kontrybea100 pisze:BasiuM- pamiętasz Zagraja? Też wykupiony z rozmnażalni. Też była zrzutka. Nikt nie patrzył na rozmnażalnię czy nie. Zdjęcie 3 mc Zagraja było na Allegro na łańcuchu przy budzie. Został zrzutkowo wykupiony. Była możliwość to się to zrobiło.

I teraz pewnie bym tego nie zrobiła - myślę bardziej trzeźwo.
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Faktycznie Haniu, tak było, teraz to sobie przypomniałam, bo jakoś tak w sumie i po latach zapamiętałam to jako zryw do pomocy psinie i zrzutkę.
(No cóż- ja? bym zrobiła).
Mamy tu różne zdania na temat tego co robić z tymi maluchami.
Czekamy na kolejne wypowiedzi, wiele osób (też składkowiczów) jeszcze się nie wypowiedziało.
(No cóż- ja? bym zrobiła).
Mamy tu różne zdania na temat tego co robić z tymi maluchami.
Czekamy na kolejne wypowiedzi, wiele osób (też składkowiczów) jeszcze się nie wypowiedziało.