Nie wydaje mi się, żeby ogar był rasą na którą "rzucają się" pseudohodowle. Nie jest to rasa ani popularna ani droga.ciekawa_swiata pisze: Albo przynajmniej w jakich warunkach, pseudo nie śpią.
temat nieaktualny i zamknięty
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Ja napisałam wykupowanie/wyciąganie bo była w wątku mowa, ze jak będzie trzeba to należy wykupić, więc proszę również o czytanie uważnie.ciekawa_swiata pisze: Nikt nie mówi tu o wykupywaniu szczeniaków. Przeanalizuj temat raz jeszcze, szczeniaki właściciel chce oddać za darmo.
Zapytałam o weta do którego chodzą psy, czy wiesz kto to?
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Czy mogę prosić (zwłaszcza) Funduszowców o zdanie i o wypowiedzi na temat tych dwóch szczeniurek?
Ostatnio zmieniony poniedziałek 09 sty 2012, 14:54 przez bea100, łącznie zmieniany 1 raz.
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Bardzo przepraszam, że wcześniej się nie odzywałam ale nie miałam dostępu do internetu. Dopiero jak dziś dotarłam do pracy przeczytałam o wszystkim.
Przez 2 dni debatowałyśmy z KasiąW czy zabrać maluchy czy nie. Kasia przekonała mnie i ja się z nią zgadzam, że u mnie wcale by im jakoś o wiele lepiej nie było. Psów mam dużo, w tym jeden ogar cały czas na sprzedaż.
Nie bardzo mam ochotę zostać z kolejnymi dwoma. A wiem z doświadczenia, że jak już do mnie dotrą to byle komu ich nie oddam. Ostatnio coś sporo ogarów wracało do hodowli i szukało od nowa domków. Oczywiście DT jest i w każdej chwili panny mogą przyjechać. Żeby nikt nie miała złudzeń. U mnie mieszkałyby w budzie ze słomą w kociej wolierze (30 m2). Oczywiście jakieś małe spacerki i kontakt z ludźmi by miały, ale zbyt dużo ludzi do nas nie przychodzi. Głównie koledzy Kuby. Mieszkamy na wsi gdzie ani autobusów ani jakiejś wielkiej socjalizacji nie ma. No chyba, że z krowami sąsiada no i moją ferajną.
Jeśli ciekawa.świata wyciągnie je od faceta to mogę je zabrać. Ja niestety nie miałam możliwości umówić się z panem, bo byłam tylko przelotnie przez Wrocław (właściwie na obwodnicy). Pan czasem nie dysponował. Jeśli boi się, że facet jej psów nie wyda, to chyba nie problem znajomego podstawić.
No i ogarkowy fundusz musiałby się podjąć żywienia maluchów. Ja mam 13 psów i kolejne 2 gęby to dość dużo dla mnie. Pracuję po 10 godzin dziennie i raz w tygodniu dyżuruje. Teraz szybko robi się ciemno, więc nawet spacerki nocne nie wchodzą w grę, bo ciemno jak w d...
No i zdecydowanie jestem zdania, że psy zabrać po sterylce matki. Może postraszyć faceta nową ustawą czy jakoś tak. Może kogoś z TOZu lub straży miejskiej poprosić, żeby z nim pogadał o nowej ustawie. Myślę, że od biedy można w sterylizacji pomóc.
Pozdrawiam Kasia
Przez 2 dni debatowałyśmy z KasiąW czy zabrać maluchy czy nie. Kasia przekonała mnie i ja się z nią zgadzam, że u mnie wcale by im jakoś o wiele lepiej nie było. Psów mam dużo, w tym jeden ogar cały czas na sprzedaż.

Jeśli ciekawa.świata wyciągnie je od faceta to mogę je zabrać. Ja niestety nie miałam możliwości umówić się z panem, bo byłam tylko przelotnie przez Wrocław (właściwie na obwodnicy). Pan czasem nie dysponował. Jeśli boi się, że facet jej psów nie wyda, to chyba nie problem znajomego podstawić.
No i ogarkowy fundusz musiałby się podjąć żywienia maluchów. Ja mam 13 psów i kolejne 2 gęby to dość dużo dla mnie. Pracuję po 10 godzin dziennie i raz w tygodniu dyżuruje. Teraz szybko robi się ciemno, więc nawet spacerki nocne nie wchodzą w grę, bo ciemno jak w d...
No i zdecydowanie jestem zdania, że psy zabrać po sterylce matki. Może postraszyć faceta nową ustawą czy jakoś tak. Może kogoś z TOZu lub straży miejskiej poprosić, żeby z nim pogadał o nowej ustawie. Myślę, że od biedy można w sterylizacji pomóc.
Pozdrawiam Kasia
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Bea czy ja gdzieś napisałam, że wyciągnięcie, czy wykupienie to jest to samo i dla mnie nie stanowi różnicybea100 pisze:Kasiuwro: dla mnie "wykupienie" czy wyciagnięcie za darmo- stanowi różnicę.

Ja bardzo nie lubię za słowa łapać się w taki sposób, ale nie pozwolę zmieniać sensu mojej wypowiedzi

Wcześniej wspominałyście o tym że jeśli będzie potrzeba to można je wykupić
i dlatego napisałam to w dwóch słowach.bea100 pisze: Pojechać tam i z cicha pęk zaproponować dom, a jak się nie powiedzie adopcja za darmo to choćby i wykupić za jakiś grosz.
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Tu KasiuWro nie ma co łapać się za jakiekolwiek słówka, jeśli tak to ode mnie odczułaś- przepraszam choć nie to było moją intencją wogóle, to nie ten temat by łapać się za słówka czy słowa czy zdania, naprawdę szkoda na to wg mnie czasu i atłasu 

Ostatnio zmieniony poniedziałek 09 sty 2012, 14:55 przez bea100, łącznie zmieniany 1 raz.
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
zgadzam się
Czy Ty masz kontakt z ciekawaświata czy ona będzie na forum naszym?
Bo ja uderzyłabym do tego weta może, tylko nie wiem do którego

Czy Ty masz kontakt z ciekawaświata czy ona będzie na forum naszym?
Bo ja uderzyłabym do tego weta może, tylko nie wiem do którego

Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Rozmawiałam z nią telefonicznie wcześniej i dostałam dwa maile. Odkąd pojawiła się na forum, nie dzwoniłam do niej.
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Widzę, że jakiś słaby odzew... I się dziwię... bo przecież te dwie małe to ogarki i w potrzebie jak cholera... to nad czym się zastanawiać? Jeśli są ludzie, którzy chcą i umieją pomóc, to ja mogę tylko poprzeć ich starania i wysiłki. I jeśli mój głos się liczy, a mam nadzieję, że nikt mi tego prawa nie odmówi, to uważam, że pomoc Funduszu jest jak najbardziej celowa.
Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Wrocław-dwie szczeniurki OP czekają na decyzję Funduszu
Ewo chyba musisz określić na jakich zasadach ta pomoc - tak jak wypowiedzieli się inni - pomoc bez względu na okoliczności, pomoc pod warunkiem wysterylizowania suki itp.