
nieOGARnięty blog:)
Re: nieOGARnięty blog:)
Na myszy najlepiej się sprawdzali: zapoprzedni pies do spółki z jeżem. Boj w mieszkaniu a jeż w piwnicy rozwiązali na kilka lat problem 

"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Re: nieOGARnięty blog:)
U nas najlepiej sprawdzają się koty. Łapią myszy na strychu a potem przychodza spać ze świnkami.
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: nieOGARnięty blog:)
OOO, i jak? Jesteście zadowoleni?:) Jak skóra? Nie przesusza się? U nas Krystian dostał jakichś strupków - potraktowałam Strongholdem i jest juz duużo lepiej. Mam wrażenie, że jeśli to świerzbowiec to na takim autoimmunologicznym tle; od razu po połączeniu z samiczką poprawa piorunująca. Mam wrażenie,że nie wróci...Z Katowic jechały klimatyzowanym PKS-em - pełny luksusBasiaM pisze:My tam kupiliśmy łysola Skinny ... zresztą hodowla jest w Katowicach

A Indu ma tak lśniącą , jedwabistą sierść

No możliwe...Ten domek nie będzie naszym domem mieszkalnym, na razie nas tam nie ma. Poza tym Kuba ma uczulenie już ostre na koty. Oczywiście jest też tak, że na jednego dostał normalnie pęchęrzy na twarzy a na innego nic się nie dzieje...EiMI pisze:Na Pixi najlepszy jest kot w domu
Może kiedyś...Na razie potrzebuję innych rozwiązań...
Re: nieOGARnięty blog:)
Świnka była prezentem dla siostry Wojtka ale widujemy świniaka czasami i ma się dobrzemiszakai pisze:OOO, i jak? Jesteście zadowoleni?:) Jak skóra? Nie przesusza się? ...BasiaM pisze:My tam kupiliśmy łysola Skinny ... zresztą hodowla jest w Katowicach

Z tego co wiem łysol jest poddawany zabiegom kąpieli i nawilżania skóry ale ostatnio coś tam mu wylazło i stracił trochę swoich jedynych kłaczków na nosie




Re: nieOGARnięty blog:)
No.... ja mam takie ostre uczulenie z trudno gojącą się wysypką na twarzy właśnie na myszy.... Po kotach tylko się drapię, ale cetalergin i nie wpuszczanie kotów do sypialni załatwia sprawę. Rzadko też biorę je na ręce i staram się nie tykać kuwet (choć to jest mało wykonalne w praktyce).
Co śmieszniejsze, ja generalnie kociara jestem i 16 lat zabrało mi domyślenie się, że uczulenie jest właśnie na kota...
A całe życie mam koty w domu - od dziecka.
Życzymy powodzenia w szukaniu sposobu na myszy.... może faktycznie jeże. Jeśli domek taki tam niezamieszkany, to porobić jeżom jakieś dogodne wejścia/wyjścia nałapać, naznosić
przekonać, żeby chciały zostać (wiem, brzmi niedorzecznie, ale przecież musi być coś, co jeże lubią
)
Tylko, że te cholery całą zimę przebumelują....
A może można kupić mocz jeża w spray'u...
Może by wystraszył myszy 
Co śmieszniejsze, ja generalnie kociara jestem i 16 lat zabrało mi domyślenie się, że uczulenie jest właśnie na kota...

Życzymy powodzenia w szukaniu sposobu na myszy.... może faktycznie jeże. Jeśli domek taki tam niezamieszkany, to porobić jeżom jakieś dogodne wejścia/wyjścia nałapać, naznosić


Tylko, że te cholery całą zimę przebumelują....
A może można kupić mocz jeża w spray'u...




- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: nieOGARnięty blog:)
My od jesieni mamy 5 sztuk złapanych na łapki. Czasami na łapkę, że mysz żyje i wypuszczana zostaje na ogród (pewnie potem wraca), a czasami niestety myszka kończy swój żywot. Co roku w takim okresie zbłądzi jakaś i trafi do nas.
Co do tych piszczących rzeczy to chyba na myszy nie działa. Bibka kiedyś miała tchórza na dachu i zamontowała to cudo, jak przyjechała na week. to ujrzała po cięty przez myszy na kawałki dywan. Podobno wpadły w szał pod wpływem tego dźwięku
.
Myszy wciąż były. Ja myślę, że jeśli Was tam nie ma na stałe to nie ma chyba możliwości aby wyniosły się od Was
.
Jeśli chodzi o świniaka to piękny jest i pewnie bardzo miękki - słowa Tomka
Ja kiedyś będąc u Hani przytuliłam świnkę do siebie, ledwo wróciłam do Wrocławia. Nos, oczy, gardło i skóra tak podrażnione że po drodze brałam leki bo tak mocno uczuliła mnie. Teraz odwiedzam świnki w sklepie i jest ok, choć staram się nie tulić. (sorki za offa)
Co do tych piszczących rzeczy to chyba na myszy nie działa. Bibka kiedyś miała tchórza na dachu i zamontowała to cudo, jak przyjechała na week. to ujrzała po cięty przez myszy na kawałki dywan. Podobno wpadły w szał pod wpływem tego dźwięku

Myszy wciąż były. Ja myślę, że jeśli Was tam nie ma na stałe to nie ma chyba możliwości aby wyniosły się od Was

Jeśli chodzi o świniaka to piękny jest i pewnie bardzo miękki - słowa Tomka
Ja kiedyś będąc u Hani przytuliłam świnkę do siebie, ledwo wróciłam do Wrocławia. Nos, oczy, gardło i skóra tak podrażnione że po drodze brałam leki bo tak mocno uczuliła mnie. Teraz odwiedzam świnki w sklepie i jest ok, choć staram się nie tulić. (sorki za offa)
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: nieOGARnięty blog:)
Ciepłych, Spokojnych Świąt, Spełnienia i Marzeń w nadchodzącym Nowym Roku życzy Cyguszon z rodziną...
- Załączniki
-
- 3073.gif (473.99 KiB) Przejrzano 490 razy
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: nieOGARnięty blog:)
A u nas szkarlatyna(!!!). Przed wojną co czwarte - głównie dzieci - umierało na to choróbsko. Niech żyje penicylina!
U nas pełnia objawów - czerwone poliki, trójkąt Fiłatowa - biało wokół ust i nosa no i full wysypka. Kibel 3 tygodnie w chałupie
Sylwester 
Życzymy wszystkim forumowiczom zdrowia w 2012!




Życzymy wszystkim forumowiczom zdrowia w 2012!


- Załączniki
-
- nudzę się...
- Zdjęcie0117.jpg (63.38 KiB) Przejrzano 413 razy
-
- co chcesz? łapy na podłodze...
- Zdjęcie0116.jpg (67.2 KiB) Przejrzano 413 razy
-
- w objęciach Morfeusza...
- Zdjęcie0115.jpg (42.7 KiB) Przejrzano 411 razy
-
- Zdjęcie0157.jpg (66.22 KiB) Przejrzano 411 razy
-
- Zdjęcie0158.jpg (60.13 KiB) Przejrzano 411 razy
Re: nieOGARnięty blog:)
Zdrówka
- wladekbud
- Posty: 608
- Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie
Re: nieOGARnięty blog:)
Po pierwsze, zdrówka życzę
Po drugie, to ogar potrafi tak subtelnie na kawałku kanapy leżeć? Nasza bestyja wciska się jak najgłębiej

Po drugie, to ogar potrafi tak subtelnie na kawałku kanapy leżeć? Nasza bestyja wciska się jak najgłębiej

"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More