Michał i Charon

Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Michał i Charon

Post autor: qzia »

Zapomniałeś o: wylegiwaniu się na kanapie, skakaniu 4 łapami na plecy lub głowę, wciskaniu nochala i łba na kolana przy każdej okazji. O zwiewaniu jak poczuje trop w nosie i wspaniałym graniu w pogoni za kotem sąsiada. O kradzieżach ze stołu i tych oczach :marzyc_2: o których nie można zapomnieć.
Zostałeś zaogarzony i już nic na to nie poradzisz. :wow_3:
Pozdrawiam Kasia (właścicielka 4 ogarów :zly2: )
Awatar użytkownika
Iza i Sławek
Posty: 1621
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:47
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Michał i Charon

Post autor: Iza i Sławek »

Nie wiem czy się wczytałeś, więc inforuję, że Charonek ma we Wrocławiu kolegę - W minioną sobotę zamieszkał tam Fart z Zagrajboru (urodzony 16.10.2011, ;) )
Będziecie mogli konsumować wątek "Wrocławskie spacery"
Bo jedynym piękniejszym widokiem od ogara biegającego po łące, są dwa ogary - dlatego spotkasz na tym forum osoby, które mają kilka ogarków (zalezność ta wzrasta w postępie geometrycznym :D )
Wesna z Gończaków
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Michał i Charon

Post autor: Ania W »

Iza i Sławek pisze: W świetle przepisów jest to "mieszaniec w typie ogara". Jeżeli rodzice nie mieli uprawnień hodowlanych, nie byli zarejestrowani w ZKwP a hodowca nie jest członkiem ZKwP to już tak pozostanie. .
A dorzucając jeszcze...wcale nie jest pewne, że suka (jeżeli ogar) została pokryta ogarem (nawet jeżeli ktoś miał dwa psy tej rasy). Psa sąsiada też nie można wykluczyć...
Z resztą teraz to i tak jest tylko gdybanie - postaraj się jak najlepiej odkarmić, odchować i wychować a będziesz miał pociechę i już :)
Awatar użytkownika
Echis
Posty: 27
Rejestracja: środa 07 gru 2011, 15:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wrocław

Re: Michał i Charon

Post autor: Echis »

Z tego co, mówiła mi moja dziewczyna to ogólnie psy były zabiedzone (dwójka szczeniaków zmarła) stąd może jego mniejsze wymiary. Dopiero przez 10 dni, kiedy ona trzymała go u siebie podrósł...

Wracając do karmienia (choć to inny wątek) czy na pewno surowe mięso nie wpłynie na jego poziom agresji? Czytałem na jednej ze stron, że tak się dzieje jeśli psa karmi się surowym mięsem.

Co do apetytu tego mu nie brakuje czasem mam wrażenie, że on jest wiecznie głodny, żarcia dostaje ile chce, a szczerze to ja nie mogę spokojnie herbaty sobie zrobić bo on jest za mną, siada na podłogę ze skruszoną miną i zaczyna prosić o jedzenie. :)

Z tego co piszecie tutaj to jakbym widział mojego psa. Wczoraj z prędkością rewolwerowca "ukradł" mojemu koledze paczkę chipsów, wyglądało to komicznie jak sporej budowy facet goni szczeniaka uciekającego z paczką chipsów w pysku (zrozumiałbym jakby było inaczej) :)

Dziękuje za przypomnienie, szczerze przyznam, że mam strasznie dużą ilość informacji do przyswojenia, a każdy dorzuca co chwile nowe. Serdecznie dziękuje oczywiście, za wszystko, ale minie chwila zanim się z tym wszystkim zapoznam. Jestem jak najbardziej za spacerami "wrocławskim szlakiem ogarowym", ale póki co Charon musi nauczyć się na smyczy, bo bardzo tego nie lubi :zdziw_4:
Awatar użytkownika
Iza i Sławek
Posty: 1621
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 09:47
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Michał i Charon

Post autor: Iza i Sławek »

Mięso surowe ma dużo mniejszy wpływ na agresję niz chipsy :D
Na agresję wpływa głównie wychowanie, w mniejszym stopniu przekazywane geny. Dieta jest bardzo daleko na liście czynników agresjotwórczych
Wstrzymaj się też ze spacerami przynajmniej do drugiego szczepienia (powinny być wykonywane w 6, 9 i 12 tygodniu życia) - chyba że masz ogródek gdzie nie przychodzą inne psy (i koty)
weź też pod uwagę, że jezeli ktoś nie miał na karmę (był zabiedzony) to jest bardzo prawdopodobne, że oszczędził na szczepieniach. Powinieneś też go odrobaczyć -minimum to trzy dawki, tydzień po tygodniu
Ostatnio zmieniony wtorek 13 gru 2011, 12:35 przez Iza i Sławek, łącznie zmieniany 1 raz.
Wesna z Gończaków
Awatar użytkownika
kerovynn7
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek 06 cze 2011, 11:11
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Poznań

Re: Michał i Charon

Post autor: kerovynn7 »

qzia pisze:Zapomniałeś o:
notorycznym włażeniu i siadaniu na kolanach właściciela, soplach slinki po obu stronach pysia, chrapaniu, siarczystych bąkach, pchaniu sie do łóżka, głaskaniu łapą - po którym zostają sińce i czerwone szramy...
... i za to wszystko kochamy ogary :gleba:
Awatar użytkownika
Echis
Posty: 27
Rejestracja: środa 07 gru 2011, 15:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wrocław

Re: Michał i Charon

Post autor: Echis »

Czyli jestem mądrzejszy o kolejną wiedzę. Dziękuje i już piszę smsy z listą zakupów do kolegów. Książeczka zdrowia otrzymam jutro, ale wiem, że na jutro ma wyznaczony kolejny termin (drugi) odrobaczania, a na 20 XII drugie szczepienie przeciw nosówce.

Co do spacerów zgodnie z zaleceniami lekarza, piesek załatwia się tylko na dworze i wracamy do domu. Unikam jakichkolwiek kontaktów z innymi zwierzętami.
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Michał i Charon

Post autor: miszakai »

Ania W pisze:A dorzucając jeszcze...wcale nie jest pewne, że suka (jeżeli ogar) została pokryta ogarem (nawet jeżeli ktoś miał dwa psy tej rasy). Psa sąsiada też nie można wykluczyć...
No dokładnie...
Nie wiem czemu taki soft :roll: Piesek nie jest ogarem; jest drobniejszej budowy...Mama ogarza choć też bez papierów ale tata chyba dalej jeszcze do ogara ma...
Niemniej witamy i życzymy samej radochy z psa; też uczulam na szczepienia i dobre odrobaczenie.
Nie chce mi się uświadamiać wagi jaką przywiązujemy do rodowodu (wiele razy było to omawiane na forum) i że metryka to nie jest fanaberia czy snobizm ale gwarancja lub chocby znaczne zwiększenie prawdopodobieństwa i szans na stabilnego psychicznie, zdrowego psa no i nie dajemy wsparcia pseudohodowcom. Może i ten miot był przypadkowy ale pomagając, kupując stwarza się popyt i "dzięki" temu coraz to nowe "ogarki" po 200-300 pln wystawiane są na Allegro :?
Trochę dziegciu ale taka jest prawda. Musisz wiedzieć, że członek Związku Kynologicznego musi się postarać, żeby pies/suka mogły być rozmnażane. Robi się to max. raz w roku od osiągnięcia przez sukę/psa dojrzałości itp., itd. Psy/suki w typie rasy mogą być rozmnażane w złych warunkach, co cieczkę czyli co pół roku. Niedożywione, niezbadane przed rozrodem dają potomstwo, o którym można powiedzieć wszystko i nic. Możesz trafić na super zdrowego i fajnego przyjaciela(ale wtedy czemu nie ze schroniska, tyle ich czeka) ale mozesz też mieć jazdy z leczeniem i kiepskim charakterem.
Więc nie doszukuj się rasy, ciesz się pieskiem skoro to jest najważniejsze. Myślę, że na conajmniej kilku innych rasowych forach jego wygląd wpisywałby się w jakimśtam stopniu w eksterier konkretnej rasy ale nie mam wątpliwości, że na ogarkowie zostałeś przyjęty najserdeczniej:) :twisted:
Szczerze życzę, żeby wychował się ok., był zdrowy i dał Ci duużo radości. Rozumiem - był to prezent ale nadal uważam, że warto ludziom wyperswadowywać pomysły na takie "prezenty" i życzliwie i grzecznie ale jednak ich uświadamiać...a nie pisać o ślince i łapkowaniu :prosze_1: :zly1:

Aha, dopiszę jeszcze, że nie lubię wystaw, nie jestem fanką jeżdżenia z psem i pokazywania go na ringach i mimo tego udało mi się...Biorąc sukę z dość zaniedbanej hodowli, ryzykując poziom socjalizacji i zdrowie(a płacąc jak za każde inne rodowodowe szczenię) - odchowałam, uporałam się z robalami i zrobiłam uprawnienia hodowlane. Suka jest ok., choć było trudniej niż wziąć szczenię z kojca z zabawkami interaktywnymi :prosze_1: Dlatego nie miej mi za złe, piszę, bo widzę, że czytasz i przyswajasz a nie negujesz z góry...I chociaż mój pies ma rodowód to i tak zawsze jest dylemat: pomóc czy olać te gorsze hodowle, nie wspierać ich. Przy ogarach dużo rolę ma też rozszerzanie puli genetycznej i dlatego warto sięgać też po te mniej znane ale to znowu inny temat na dyskusję:)
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Michał i Charon

Post autor: Ania W »

Tylko że to nie kontakty z samym zwierzęciem sa niebezpieczne co np. z jego odchodami a tego nie unikniesz na podwórkowych trawnikach.
On powienien być szczepiony na nosówkę i na parwo...i myślę, że tak jest ;)
Do tego warto zaszczepić także na inne choroby...w tym na kaszel kennelowy, który przynajmniej w W-wie ostatnio szaleje (ale z forum wiem że nie tylko).
Awatar użytkownika
Echis
Posty: 27
Rejestracja: środa 07 gru 2011, 15:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wrocław

Re: Michał i Charon

Post autor: Echis »

Historia jest wygląda inaczej. Kiedyś w trakcie rozmowy wspomniałem, że zamierzam kupić psa, właśnie ogara (z racji pewnych tradycji myśliwskich w mojej rodzinie, z racji tego, że podobał mi się ten pies). Potrzebowałem jednak czasu by się do tego przygotować (kasa, wyszukanie m. in. hodowli). Decyzja została podjęta za mnie, dostałem prezent (moja dziewczyna, była w pełni świadoma tego, iż jeśli nie dźwignę psa, ona się nim zajmie i że nie będzie to kolejny prezent, który jako nie trafiony skończy uśpiony w schronisku) i nie żałuje, kocham będę z nim na dobre i na złe, niezależnie czy wyrośnie z tego jamnik, kundel, czy faktycznie okaże się, że rodzice jednak byli 100% krwi czystej (choć to się nigdy nie okaże, bo przecież papierów nie ma :)).

Sęk w tym wszystkim, że to nie ja doszukuje się rasy - powiedziano mi, że ogar tak trafiłem tutaj (kierowany chęcią uzyskania pomocy w wychowaniu, żywieniu, tak na prawdę we wszystkim co się wiąże z tym psem, gdyż poziom mojej wiedzy jest bliski zeru). Zanim aktywowano mi konto na tym forum przeczytałem sporo wątków i zauważyłem sporą analogię w zachowaniu mojego psa, utwierdzając się, że to ogar. Tutaj zaś dowiedziałem się, że to czy ogar jest raczej wątpliwe. Poproszono mnie o dodatkowe informacje, dostarczyłem ich i droga dedukcji członkowie forum ustalili skąd on jest. Nie byłem świadomy jak wielkie znaczenie ma dla niektórych kwestia rodowodu i hodowli, teraz już wiem. Dla mnie w dalszym ciągu jest to bez znaczenia, biorę go "na klatę" takim jakim jest i zamierza być, nie chce tylko "skrzywić" go w żaden sposób moim głupim postępowaniem, które wynika z niewiedzy.

W kwestii zaprezentowania osobowości, już chyba wszystko zostało powiedziane, rodowodu (a właściwie jego brak :) ) również, ustalenia pochodzenia także, temat moim zdaniem można uznać zatem za zamknięty :) Dziękuje wszystkim za cenne wskazówki i z wielką chęcią czekam na kolejne, ale w innych wątkach.
ODPOWIEDZ