Do Frajdzi i Łozy
Rysio zakochany na razie w Oliwce (moja MT) wielką i wzajemną miłością. Zaczynam martwić się o wytrzymałość krat w kojcu.

Olci w domu nie mogę zostawić, bo jej za gorąco i znudzony mastifek robi demolkę totalną. Ryśka też nie bardzo bo płacze.

Serenady od rana do wieczora.

Chyba muszę chłopakom budę do kociej woliery wstawić, bo koty i tak mieszkają w domu.
Pozdrawiam Kasia