Był jakiś miot w Radomiu (?) i jakimś cudem wyszło co wyszło ( a miało wyjść coś innego rasowego?) i wylądowało na ulicy jako nie udane

, a może ktoś miał rodzeństwo/takich dwóch braci i je wykopał na ulicę/pod schron

...nie wiem, rozmnażalnia kłapouchych pozbywa się towaru? ...scenariuszy może być kilka...ale chyba się nie dowiemy raczej
Poza tym nie wiemy na ten moment, na ile Makaron jest podobny do Jurki

Choć to zakładam i z tego co teraz wiemy- są bracia raczej.
Ależ te psiaki mają los

i jedno jest pewne- podły, parszywy człek go im zgotował
Masz rację AniuN- dobrze, że Jurka jest bezpieczny.
Teraz tak bardzo trzymam kciuki za bidulę Makarego i żeby wszystko się udało
